Tymczasem Boston Celtics coraz wyraźniej szukają kupca na swojego podstawowego rozgrywającego Rajona Rondo.

Spurs to - obok Lakers - najbardziej utytułowany zespół tej dekady w lidze NBA. Po mistrzowskie tytuły sięgał w 1993, 1995 oraz 1997 roku. Cykl dwuletni został zakłócony w ostatnim sezonie, w którym ekipa z San Antonio, rozstawiona przed play-offs z numerem trzecim na Zachodzie, nieoczekiwanie odpadła już w I rundzie z Dallas Mavericks. To nietypowe dla Spurs niepowodzenie można było jednak częściowo tłumaczyć absencją kontuzjowanego Manu Ginobilego. Szefostwo klubu, słynące z podejmowania najczęściej właściwych decyzji (może poza oddaniem Luisa Scoli do Houston) zdało sobie jednak sprawę, że zaawansowana wiekowo drużyna potrzebuje świeżej krwi, jeśli chce wrócić na szczyt - zwłaszcza że jej lider Tim Duncan ma już 33 lata i lepszy nie będzie. Stąd zaskakujący transfer, do którego doszło we wtorek. Spurs pozyskali jednego z najbardziej utalentowanych niskich skrzydłowych tej ligi Richarda Jeffersona, oddając do Milwaukee podstarzałych weteranów: Kurta Thomasa (37 lat) i Bruce'a Bowena (38 lat) oraz mało użytecznego centra Fabricio Oberto. Ten ostatni ruch może być odbierany również jako szykowanie miejsca w zespole dla ewentualnego podpisania kontraktu z Marcinem Gortatem. Ze wspomnianej trójki Bowen może niebawem wrócić do San Antonio. Źródła zbliżone do koszykarza informują, że jeśli Bucks wykupią jego umowę (co wydaje się wielce prawdopodobne). Wówczas trzykrotny mistrz NBA wróci na ostatni sezon kariery do Teksasu. Transfer Jeffersona został odebrany w ekipie Spurs entuzjastycznie. - To świetny skrzydłowy. Kogoś takiego bardzo brakowało w naszej drużynie - oznajmił Tony Parker. Bucks chcieli, przede wszystkim, pozbyć się 15-milionowego kontraktu, aby uniknąć "luxury tax", czyli narzuconego przez ligę podatku od przekroczenia limitu na wynagrodzenia. Jefferson to weteran, ktory dwukrotnie (2002-2003) grał w finałach NBA z ekipą New Jersey Nets. - To zawodnik będący w szczytowym punkcie kariery. Na pewno bardzo pomoże Spurs, odciąży Ginobilego na skrzydle. Świetny transfer dla tego zespołu! - uważa analityk ESPN Chad Ford. - Dzięki temu posunięciu Spurs stali się drugim, najlepszym zespołem na Zachodzie - twierdzi z kolei Charley Rosen z Fox Sports.

Wzmocnili się także Washington Wizards, którzy po fatalnym sezonie 2008/2009 (głównie z powodu niespotykanej plagi kontuzji) wracają do gry o czołowe lokaty na Wschodzie. We wtorek ściągnęli z Minnesota Timberwolves reprezentanta USA Mike'a Millera wraz z Randy Foye w zamian za Etana Thomasa, Aleksieja Peczerowa oraz Dariusa Songalię.

Nienajlepsze nastroje panują natomiast w Bostonie. Coś złego dzieje się wokół zespołu, który rok temu sięgnął po mistrzostwo, czego na razie nikt nie chce przyznać. Jak jednak można logicznie wytłumaczyć próby pozbycia się młodego rozgrywającego Rajona Rondo, który był najlepszym zawodnikiem Celtów w ostatnich play-offs oraz ciągle znakomitego weterana Raya Allena? Właśnie ci dwaj gracze zostali zaproponowani Detroit Pistons w wymianie za Richarda Hamiltona, Tayshauna Prince'a i Rodneya Stuckeya. - Z koszykarskiego punktu widzenia to nie ma żadnego sensu. Podejrzewam więc, że są jakieś problemy w szatni - uważa Bill Simmons z ESPN, prywatnie wielki kibic Celtics.