Reklama
Rozwiń

Presja może mobilizować

Każdy mecz jest trudnym wyzwaniem. Jeśli dobrze znam trenera rywali, to niczym nie mogę być zaskoczony - mówi Muli Katzurin, trener reprezentacji Polski

Aktualizacja: 07.09.2009 03:15 Publikacja: 06.09.2009 22:08

Muli Katzurin

Muli Katzurin

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

[b]Rz: Z jakim nastawieniem przystępujemy do EuroBasketu? [/b]

[b]Muli Katzurin, trener reprezentacji Polski:[/b] Zrobiliśmy wszystko w przygotowaniach, drużyna jest gotowa do mistrzostw. Będą jeszcze treningi i analiza na wideo gry rywali, ale po tej pracy, którą wykonaliśmy, mogę powiedzieć, że przygotowania były dobre.

[b] Dlaczego Robert Skibniewski zastąpił w ostatniej chwili Iwo Kitzingera? [/b]

Nie widzę celu, żeby teraz roztrząsać tę decyzję. Mamy 12 zawodników, którzy w danej chwili są dla drużyny najlepsi. Nie była to kwestia tego, czy lepszy jest Iwo Ktizinger czy Robert Skibniewski. Decyzję podejmowałem w momencie, gdy jeden z podstawowych rozgrywających miał problemy ze zdrowiem. W takiej sytuacji lepiej mieć w składzie zmiennika na tej pozycji. Teraz trzeba się skupić na tym, co nas czeka w najbliższej przyszłości, i zaufać tej dwunastce zawodników.

[b]Czy w przygotowaniach nie zabrakło wam jeszcze jednego meczu kontrolnego we Wrocławiu w Hali Stulecia, przed własną publicznością? [/b]

Oczywiście byłoby lepiej zagrać taki mecz, jednak niewielu finalistów EuroBasketu rozgrywało w ostatnim tygodniu spotkania sparingowe, trudno było znaleźć rywala odpowiedniej klasy. Ale na treningach staraliśmy się symulować warunki meczowe. Gry wewnętrzne przeprowadzaliśmy z wykorzystaniem sędziów, tablicy świetlnej, sygnalizacji, żeby jak najlepiej zaadaptować się do Hali Stulecia.

[b]Czy fakt, że jest się trenerem ekipy gospodarzy, pomaga w mistrzowskim turnieju, czy stanowi dodatkowe obciążenie? [/b]

Na pewno plusem jest, że dostaje się w prezencie szaliki reprezentacji Polski (trener Katzurin przyszedł na niedzielną konferencję prasową właśnie w takim szaliku – przyp. m.c.). Poważnie mówiąc, grać u siebie to olbrzymi atut. Dla mnie to przywilej i wielki zaszczyt być trenerem reprezentacji blisko 40-milionowego kraju. Na co dzień odczuwamy wielkie wsparcie kibiców. Czuję się tu jak w domu. Jest też druga strona medalu: olbrzymia presja, oczekiwanie sukcesu, które odczuwa się na co dzień. Nie zamierzam wcale uciekać od tej presji, łagodzić jej wpływu na zawodników. Ona może podziałać na nich mobilizująco. Trzeba się skupiać na najbliższym meczu i starać się podołać wyzwaniu.

[b]Czy trener Bułgarii i pana przyjaciel Pini Gershon będzie chciał nas czymś zaskoczyć? [/b]

Każdy mecz jest trudnym wyzwaniem. Jeśli dobrze znam trenera rywali, to niczym nie mogę być zaskoczony, bo znam wszystkie jego metody i triki. Gershon nie jest czarnoksiężnikiem stosującym nieodgadnione sztuczki. Pytanie, jak na taktykę rywala zareaguje drużyna i jak wykona nakreślony przeze mnie plan gry.

[b]Czy w trakcie przygotowań do mistrzostw zespół dobrze się poznał? Czy znacie swoje prawdziwe możliwości? Na co was stać? [/b]

Poznawaliśmy się już w trakcie przygotowań w ubiegłym roku. Oczywiście nie wszyscy mogli w nich uczestniczyć. Jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy w ciągu ostatnich tygodni, kiedy dołączył do drużyny Marcin Gortat. Wiadomo, że tzw. chemia w zespole jeszcze nie jest idealna, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Zawodnicy są otwarci na siebie, chętnie współpracują. Teraz potrzeba cierpliwości i wiary we własne siły. Nie możemy niczego obiecać, bo to jest sport, ale będziemy się bardzo starać.

[ramka] [srodtytul]Mówią polscy koszykarze [/srodtytul]

[b]Krzysztof Szubarga [/b]

W środku tygodnia pojawił się problem z plecami. Myślę, że dziś to już czas przeszły. Nie trenowałem z zespołem, miałem zajęcia indywidualne. Wykonywałem specjalne ćwiczenia wzmacniające kręgosłup i plecy. Ból przechodzi, jest coraz mniejszy. Dziś już będę trenował z drużyną na pełnych obrotach. Myślę, że na mecz z Bułgarią będę gotowy w stu procentach.

[b] Robert Skibniewski [/b]

Z boku wyglądało, że nie mam szans. To niewiarygodne, iż zawodnik, który w trakcie przygotowań nawet nie przebierał się w meczowy strój w żadnym ze sparingów, znalazł się w ostatecznym składzie na mistrzostwa. Mogę powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym zawodnikiem w kadrze. Wyjść na parkiet tu, we Wrocławiu, w reprezentacyjnym stroju, przed polską publicznością, przed rodziną i znajomymi to uczucie niesamowite. Czy zagram minutę, dziesięć minut czy też w ogóle nie wystąpię w żadnym spotkaniu, nie ma w tej chwili znaczenia. Najważniejsze, że jestem w tym gronie: z kolegami, trenerami, że biorę udział w wielkim wydarzeniu – mistrzostwach Europy, które odbywają się w Polsce. Starałem się na treningach, teraz jestem z siebie dumny. W meczu z Bułgarią nie możemy dać się zjeść tremie. Wierzę, że kibice w Hali Stulecia bardzo nas wspomogą, że ich doping doda nam skrzydeł, pozwoli uwierzyć w swoje umiejętności. Rywale grają bardzo szybko. Wygląda na to, że każdy z Bułgarów ma zielone światło od trenera, w każdym momencie może rzucić z dystansu. To oznacza, że musimy być skoncentrowani w każdej sekundzie spotkania. Dla obu drużyn będzie to ciężki bój.

[b]David Logan [/b]

Jakie miejsce zajmiemy w mistrzostwach? Pierwsze. W tego rodzaju turnieju wszystko może się zdarzyć. O sukcesie bądź niepowodzeniu może zadecydować rezultat jednego meczu. Dlatego do każdego kolejnego spotkania musimy podchodzić tak, jakby to był mecz o wszystko. Czy w którymś ze spotkań powtórzę akcję J. R. Holdena z finałowego meczu w Madrycie? Czemu nie. Jeśli coach tak ustawi akcję i powierzy mi wykonanie decydującego rzutu, proszę bardzo. Najlepiej, żeby to było w finale.

[b]Adam Wójcik, kapitan drużyny [/b]

Każdy na swój sposób przeżywa ostatnie godziny przed meczem. Nikt nie jest maszyną, każdy odczuwa emocje. Wiadomo, to są mistrzostwa Europy, gramy u siebie. Komuś zawsze skoczy adrenalina. Mam nadzieję, że te emocje podziałają na nas pozytywnie. W meczu przeciwko Bułgarom najważniejszy będzie powrót do obrony, uniemożliwienie rywalom gry szybkim atakiem, zneutralizowanie ich silnej broni – rzutów za trzy punkty. Więcej nie zdradzę. [/ramka]

[ramka] [i][b]EuroBasket 2009 w telewizji – liczby [/b]

147 stacji z całego świata zakupiło licencję

Relacje z 54 meczów

150 godzin przekazu

Koszt produkcji telewizyjnej poniesiony przez TVP – 7 mln zł [/i][/ramka]

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku