Reklama
Rozwiń

Klasyk pod Wawelem

Transmitowany przez TVP Sport sobotni mecz Wisły CanPack Kraków z Lotosem Gdynia to najciekawsze wydarzenie 8. kolejki spotkań w ekstraklasie kobiet.

Publikacja: 30.10.2009 20:14

Ligowy klasyk zapowiada się jak zwykle atrakcyjnie. Potyczka głównych pretendentów do mistrzostwa dla Wisły będzie jednocześnie okazją do rewanżu za porażkę w półfinale play-off ubiegłego sezonu. Klub z Krakowa zbudował latem bardzo silny skład. Zatrudnił m.in. hiszpańskiego szkoleniowca Jose Ignacio Hernandeza, który przed rokiem z drużyną Halcon Avenida Salamanca zdobył wicemistrzostwo Euroligi. Na inaugurację nowego sezonu tych prestiżowych rozgrywek Wisła, którą w ostatniej chwili zaproszono do nich po wycofaniu się CSKA Moskwa, pokonała 65:60 właśnie Halcon i to w Salamance. Do zwycięstwa poprowadziła zespół reprezentantka Izraela Liron Cohen, uważana za najlepszą obecnie rozgrywającą w Europie. Ciekawe, że zawodniczka ta miała grać w Lotosie, wszystkie szczegóły były już ustalone, ale Izraelka ostatecznie zdecydowała się na ofertę Wisły, a Lotos zatrudnił wicemistrzynię olimpijską Australijkę Erin Phillips. Pojedynek rozgrywających będzie dodatkowym smaczkiem sobotniego meczu.

Lotos zagra w Krakowie jeszcze bez Alany Beard, która dołączy do drużyny 3 listopada. Gdynianki swój pierwszy mecz w Eurolidze przegrały z Fenerbahce w Stambule 67:75. W Krakowie będą chciały udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy. W meczu o Superpuchar Polski, inaugurującym sezon, Wisła pokonała Lotos 65:47, ale obydwa zespoły grały wówczas w składach bardzo odbiegających od optymalnych. Sobota – 15.15, TVP Sport.

[srodtytul]Kijewski kontra Pacesas [/srodtytul]

W sobotnich spotkaniach 5. kolejki ekstraklasy mężczyzn, tym razem bez transmisji telewizyjnej, najciekawiej zapowiada się mecz w Poznaniu, gdzie PBG Basket trenera Eugeniusza Kijewskiego podejmuje broniący tytułu Asseco Prokom Gdynia Tomasa Pacesasa.

Spotykają się szkoleniowcy, którzy z koszykarzami z Sopotu zdobyli sześć ostatnich tytułów mistrza Polski: cztery Kijewski, dwa Pacesas. Gdy ten drugi zastępował przed dwoma laty Kijewskiego, oczekiwano poprawy jakości i stylu gry zespołu. Tymczasem Asseco Prokom, owszem, wygrywa łatwo w polskiej lidze, ale na arenie międzynarodowej nie widać postępu. W pierwszych dwóch meczach Euroligi drużyna zaprezentowała się kiepsko. Przegrała u siebie z debiutującym w Eurolidze EWE Baskets Oldenburg, a na wyjeździe poniosła klęskę z Realem Madryt. Żaden z Polaków z Asseco Prokomu nie zdobył w tych meczach nawet jednego punktu. Zespół z Gdyni słabo broni, a w ataku gra jednostronnie, bazując tylko na szybkim ataku i indywidualnych akcjach. Za Kijewskiego gra drużyny była bardziej poukładana.

W polskiej ekstraklasie PBG Basket uległ ostatnio Anwilowi Włocławek i Turowowi Zgorzelec. Teraz poprzeczka wydaje się postawiona jeszcze wyżej. Poznański zespół ma swoje atuty – gra we własnej hali, ma szerszą ławkę rezerwowych z polskim paszportem i nie podróżuje po Europie, ale czy to wystarczy do przerwania serii zwycięstw mistrzów Polski w lidze?

Cztery wygrane ma także Anwil, który gra w Koszalinie z AZS. W tym meczu nie ma faworyta, obie ekipy wydają się równie mocne. Po cztery porażki mają z kolei Sportino i Polonia 2011. Przed własną publicznością w Inowrocławiu i Warszawie będą próbować wygrać pierwszy raz w sezonie.

[ramka][b]5. kolejka ekstraklasy mężczyzn[/b] (wszystkie mecze o godz. 18)

• Trefl Sopot – Stal Stalowa Wola

• PBG Basket Poznań – Asseco Prokom Gdynia

• Polonia 2011 Warszawa – Znicz Jarosław

• Sportino Inowrocław – PGE Turów Zgorzelec

• AZS Koszalin – Anwil Włocławek [/ramka]

Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Koszykówka
Ruszają play-offy NBA. Nikt nie chce na emeryturę