Obecnie jest trenerem Anwilu Włocławek. Kontrakt z PZKosz ma obowiązywać co najmniej do igrzysk w Londynie, pod warunkiem że Polska zakwalifikuje się do ME 2011.

Po zakończeniu współpracy z izraelskim trenerem Muli Katzuzrinem prezes Ludwiczuk zapowiadał, że szuka trenera z wielkim nazwiskiem i dorobkiem. Fiaskiem zakończył się ogłoszony przez PZKosz konkurs na stanowisko selekcjonera (komisja nie rekomendowała żadnego

z 11 kandydatów). Potem oferty pracy z polską kadrą odrzucili Hiszpan Joan Plaza, Litwin Ramunas Butautas, Chorwaci Jasmin Repesa i Drażen Anzulović.

Prezes wskazał więc trenera z polskiej ligi, który zresztą nie ujawniał wcześniej zamiaru pracy z kadrą. Igorowi Griszczukowi, kiedyś świetnemu zawodnikowi, a dziś ambitnemu szkoleniowcowi, trzeba życzyć, by dyplomatyczne porażki prezesa potrafił przekuć w sportowy sukces reprezentacji.