Finał wieńczy dzieło

Asseco Prokom Gdynia i Anwil Włocławek rozpoczynają w sobotę rywalizację o mistrzostwo Polski koszykarzy. Faworytem jest broniący tytułu i mający przewagę własnego parkietu zespół z Trójmiasta. Czy możliwa jest niespodzianka?

Publikacja: 20.05.2010 17:38

Finał wieńczy dzieło

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Tylko te kluby zdobywały mistrzostwo Polski w ostatnich siedmiu latach: Prokom sześć kolejnych od 2004 do 2009 roku, Anwil w 2003, i był to jego jedyny taki sukces. Obydwa kluby grały dotychczas w finale po osiem razy: Prokom nieprzerwanie od 2002 roku, Anwil w latach 1993 – 1994, 1999 – 2001, 2003, 2005 – 2006. Bezpośrednio w walce o złote medale spotykały się trzykrotnie: Anwil wygrał siedem lat temu, Prokom w 2005 i 2006 roku. Kto będzie lepszy za czwartym razem?

Od początku sezonu zdecydowanym faworytem rozgrywek, które od fazy play-off wraz z pozyskaniem sponsora przyjęły nazwę Tauron Basket Liga, jest Asseco Prokom. Sukcesy w prestiżowej Eurolidze, w której drużyna z Gdyni po raz pierwszy w historii polskiej koszykówki awansowała aż do ćwierćfinału i toczyła tam wyrównane boje z późniejszym finalistą Olympiakosem Pireus, jeszcze umocniły jej graczy w przekonaniu, że są najlepsi w kraju. Tylko czy takie przeświadczenie pomaga w najważniejszej rywalizacji sezonu?

Pierwsze rundy play-off zespół trenera Tomasa Pacesas przeszedł bez porażki, ale mecze z Energą Czarnymi Słupsk i sąsiadem zza miedzy Treflem Sopot wcale nie były lekkie, łatwe ani przyjemne. Rywale sprawili mistrzom Polski wiele kłopotów, znaleźli sposób na Qyntela Woodsa (tylko

4 pkt w dwóch pierwszych meczach półfinału, 7 celnych na 25 rzutów z gry w całej serii) i podkoszowych Asseco: sam Michał Hlebowicki zdobył dla Trefla więcej punktów niż Adam Hrycaniuk, Adam Łapeta i Ratko Varda razem wzięci.

Siłą Prokomu jest jednak to, że nawet jeśli zawiedzie jeden z liderów lub słabiej gra dana formacja, to szybko znajdują się zastępcy i zespół na tym nie traci. Takimi zawodnikami byli w ostatnich spotkaniach David Logan i Daniel Ewing.

Reklama
Reklama

Anwil, prowadzony przez Igora Griszczuka (od kilku miesięcy także trenera reprezentacji), jest chyba najlepiej poukładanym taktycznie i dysponującym najbardziej wyrównanym składem zespołem w lidze. Stać go na twardą, dobrze zorganizowaną obronę i urozmaiconą grę w ataku, z firmowym szybkimi kontrami. Drużynę z Włocławka z pewnością stać na wygraną z Asseco, chociaż nie udało jej się to w sezonie zasadniczym (78:91 w Gdyni, 73:78 u siebie).

Szkoda tylko, że kontuzja stawu skokowego nie pozwoli zagrać w pierwszych meczach finału Andrzejowi Plucie. Dla słynącego z solidności 36-letniego kapitana Anwilu to tym bardziej przykre, że miał w swojej karierze aż sześć sezonów, w których nie opuścił ani jednego spotkania, a przez 16 lat grał w 136 kolejnych meczach w ćwierćfinale, półfinale, finale lub o brązowy medal.

Trener Griszczuk, dla którego będzie to pierwszy finał w szkoleniowej karierze, staje przed dużym wyzwaniem.

[i]Tauron Basket Liga: ASSECO PROKOM – ANWIL włocławek

Tvp sport | 20.05 | sobota | 17.45 | poniedziałek | 17.50 | czwartek[/i]

Tylko te kluby zdobywały mistrzostwo Polski w ostatnich siedmiu latach: Prokom sześć kolejnych od 2004 do 2009 roku, Anwil w 2003, i był to jego jedyny taki sukces. Obydwa kluby grały dotychczas w finale po osiem razy: Prokom nieprzerwanie od 2002 roku, Anwil w latach 1993 – 1994, 1999 – 2001, 2003, 2005 – 2006. Bezpośrednio w walce o złote medale spotykały się trzykrotnie: Anwil wygrał siedem lat temu, Prokom w 2005 i 2006 roku. Kto będzie lepszy za czwartym razem?

Od początku sezonu zdecydowanym faworytem rozgrywek, które od fazy play-off wraz z pozyskaniem sponsora przyjęły nazwę Tauron Basket Liga, jest Asseco Prokom. Sukcesy w prestiżowej Eurolidze, w której drużyna z Gdyni po raz pierwszy w historii polskiej koszykówki awansowała aż do ćwierćfinału i toczyła tam wyrównane boje z późniejszym finalistą Olympiakosem Pireus, jeszcze umocniły jej graczy w przekonaniu, że są najlepsi w kraju. Tylko czy takie przeświadczenie pomaga w najważniejszej rywalizacji sezonu?

Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama