Kluby same zapłacą za testy

Rozgrywki w Polsce startują już 26 sierpnia. Ale na razie pytań jest więcej niż odpowiedzi.

Aktualizacja: 11.08.2020 20:47 Publikacja: 11.08.2020 19:36

Kluby same zapłacą za testy

Foto: ROL

Poprzedni sezon przerwano jeszcze w marcu, a mistrzem został Stelmet Enea BC Zielona Góra. Prezes PZKosz Radosław Piesiewicz mówił „Rz", że koszykówka będzie chciała wrócić bardzo szybko, dlatego mecz o Superpuchar Polski w Kaliszu (Anwil – Stelmet) zaplanowano na 26 sierpnia.

Koronawirus jednak nie zniknął. Chory jest gracz Śląska Wrocław, a dodatkowo przypadki z innych dyscyplin (odwołany piłkarski superpuchar, zakażenia w siatkarskim Lotosie Treflu Gdańsk) pokazują, że reżim sanitarny i testy będą potrzebne. We wtorek PZKosz rozesłał do zespołów EBL pismo, w którym poinfor-mował, że odpowiedzialność za przeprowadzenie testów i wszystkie koszty spoczywają na klubach (pierwsze o sprawie napisały sportowefakty.wp.pl). W kwietniu na łamach „Przeglądu Sportowego" zapowiadał, że liga chce partycypować w kosztach. Tak było w futbolu. Przed wznowieniem sezonu za testy zapła-cił PZPN – w klubach było badanych po 50 osób.

Z dokumentu, do którego dotarła też „Rzeczpospolita", wynika, że badania mają się odbyć w jednym z laboratoriów, wpisanych na listę Ministerstwa Zdro-wia, między 17 a 20 sierpnia. Testowani mają być zawodnicy, trenerzy i „osoby towarzyszące drużynie". Brak badania lub wynik pozytywny spowoduje, że dana osoba nie będzie mogła uczestniczyć w meczach.

– Sami zrobiliśmy testy na początku lipca, przed pierwszym zgrupowaniem. Nie powtórzyliśmy błędu drużyn piłkarskich, które rozpoczęły treningi, nie wie-dząc, czy ktoś nie jest zakażony. Najpierw wszyscy zawodnicy polscy i zagraniczni odizolowali się w mieszkaniach, a potem jednego dnia zebraliśmy ich w labo-ratorium. Każdy był umówiony na inną godzinę. Testowaliśmy nawet 17-latków, którzy w pierwszych dniach uczestniczyli w treningach. Wszystkie wyniki były negatywne. Badania przeszli pracownicy działu marketingu, a nawet członkowie zarządu, którzy pojawiają się na zajęciach. Sprawdziliśmy około 30 osób, a koszt jednego badania wyniósł około 450 złotych – mówi „Rz" Radosław Kaczmarski, media manager koszykarskiej Legii. Teraz klub z Warszawy wykona testy jeszcze raz.

To dla klubów PLK spore pieniądze, dlatego nie wszystkie poszły tą drogą. Testów nie wykonano jeszcze w Starcie Lublin. – Nie lubię od początku załamywać rąk. Razem z prezesami kilku innych klubów rozesłaliśmy ofertę do różnych firm i jeszcze w poniedziałek dostaliśmy odpowiedź, że przy takiej liczbie jeden test może kosztować 200 złotych. Badań przed rozpoczęciem przygotowań nie robiliśmy, ale przed każdym treningiem zawodnicy mają mierzoną temperaturę, dezynfekujemy ręce, a zarządca hali bardzo dba, byśmy się nie spotykali z innymi drużynami – mówi „Rz" prezes klubu Arkadiusz Pelczar.

Jak to będzie wyglądało w trakcie sezonu? Na trybunach mają zasiąść kibice, będą wywiady, aktywności medialne. Niektóre kluby będą brały udział w roz-grywkach międzynarodowych. Legia chce przystąpić do Alpe Adria Cup, gdzie rywalizują kluby z Europy Środkowej, i na mecze zamierza podróżować autoka-rem. Start Lublin będzie miał w Lidze Mistrzów dalsze podróże, np. do Turcji i Rosji. Czy w takiej sytuacji kluby będą musiały powtarzać testy?

– Na pewno dostaniemy wytyczne, jak mamy się zachowywać przy przekraczaniu granicy i dostosujemy się do tego. Jeśli ktoś nam powie, że musimy się przebadać, to się przebadamy – zapowiada prezes Pelczar.

Pytań jest więcej. Co się stanie, jeśli testy wykażą wynik pozytywny? Ilu zawodników z podstawowego składu musi być zdrowych, by granie miało sens? Czy trzeba będzie przekładać mecz, czy też zaprosić do gry juniorów? Na takie pytania pismo z PZKosz jednak nie odpowiada, a sezon coraz bliżej.

Poprzedni sezon przerwano jeszcze w marcu, a mistrzem został Stelmet Enea BC Zielona Góra. Prezes PZKosz Radosław Piesiewicz mówił „Rz", że koszykówka będzie chciała wrócić bardzo szybko, dlatego mecz o Superpuchar Polski w Kaliszu (Anwil – Stelmet) zaplanowano na 26 sierpnia.

Koronawirus jednak nie zniknął. Chory jest gracz Śląska Wrocław, a dodatkowo przypadki z innych dyscyplin (odwołany piłkarski superpuchar, zakażenia w siatkarskim Lotosie Treflu Gdańsk) pokazują, że reżim sanitarny i testy będą potrzebne. We wtorek PZKosz rozesłał do zespołów EBL pismo, w którym poinfor-mował, że odpowiedzialność za przeprowadzenie testów i wszystkie koszty spoczywają na klubach (pierwsze o sprawie napisały sportowefakty.wp.pl). W kwietniu na łamach „Przeglądu Sportowego" zapowiadał, że liga chce partycypować w kosztach. Tak było w futbolu. Przed wznowieniem sezonu za testy zapła-cił PZPN – w klubach było badanych po 50 osób.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Afera bukmacherska w USA. Gwiazdy NBA tańczą z diabłem
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił