ME w koszykówce: Atmosfera już jest, czas na wyniki

W sobotę zaczynają się mistrzostwa Europy. Polska na sukces czeka od lat. Teraz podobno jest szansa.

Aktualizacja: 01.09.2015 21:18 Publikacja: 01.09.2015 20:47

Marcin Gortat – koledzy liczą na niego aż za bardzo

Marcin Gortat – koledzy liczą na niego aż za bardzo

Foto: PAP

Polacy zagrają w grupie A, w Montpellier, kolejno z Bośnią i Hercegowiną (5.09), Rosją (6.09), Francją (7.09), Izraelem (9.09) i Finlandią (10.09). W losowaniu mieliśmy szczęście, poza broniącą tytułu Francją wszystkie drużyny to nasza półka, mogliśmy trafić dużo gorzej.

Wystarczy przypomnieć, że podczas poprzednich ME mieliśmy w grupie Hiszpanów, Chorwatów i Słoweńców. Obecni rywale albo są w zasięgu, jak Izrael (rozgrywający Gal Mekel ma też polski paszport) i Finlandia, albo zagrają osłabieni, jak Rosja i Bośnia. W drużynie Rosji nie wystąpi Timofiej Mozgow, który błyszczał w finałach NBA u boku LeBrona Jamesa, oraz były zawodnik NBA Aleksiej Szwied.

W zespole Bośni i Hercegowiny nie zagrają Mirza Teletović z Phoenix Suns i Jusuf Nurkić z Denver Nuggets. Biorąc pod uwagę, że z grupy wychodzą aż cztery drużyny, przed Polakami otwiera się szansa na awans.

Polska to obecnie europejski średniak, co nie znaczy, że dobry wynik jest niemożliwy. W kadrze jest podobno świetna atmosfera zaszczepiona przez trenera Mike'a Taylora, który prezentuje amerykański optymizm. Po ostatnim ze sparingowych sprawdzianów, turnieju w Bydgoszczy, optymizm wzrósł: Polacy niespodziewanie rozbili solidną Belgię. W poprzednich sparingach jednak tak pięknie nie było: bezdyskusyjna przegrana z Niemcami ochłodziła gorące głowy.

W grach kontrolnych było za dużo strat, prostych błędów, przestojów i zawalonych końcówek. Taylor bardzo eksperymentował, a potem tłumaczył, że wyniki nie były ważne, chodziło o przetestowanie rozwiązań i ustawień. Dwa lata temu w Słowenii obowiązywała taktyka dwóch wież, czyli dwóch wysokich zawodników pod koszem (Gortat i Lampe), która kompletnie się nie sprawdzała, a jednak ówczesny trener Dirk Bauermann uparcie się jej trzymał. Może Taylor chce mieć więcej opcji w ataku?

Najbardziej prawdopodobna pierwsza piątka: A.J. Slaughter, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Damian Kulig i Marcin Gortat, wygląda przyzwoicie. Gortat, zapowiadający, że to chyba jego ostatni turniej, wziął na siebie rolę lidera, trudno zresztą, żeby było inaczej. Ale zrodziła się z tego pewna obawa: kiedy zawodnik Waszyngtonu jest na parkiecie, jego koledzy za bardzo na niego liczą, stoją w miejscu, jakby w przekonaniu, że wszystko za nich załatwi. Na szczęście w meczach z Islandią i Belgią to się zmieniło, pilnowany przez rywali Gortat często podawał piłkę na obwód. Tak to powinno wyglądać, zwłaszcza że jest do kogo podawać.

Najlepsze wrażenie robił w sparingach Ponitka, aktywny i odważny, z animuszem wbijający się pod kosz. Na równym, wysokim poziomie grał Waczyński. Z meczu na mecz coraz lepiej prezentował się silny skrzydłowy Damian Kulig, który dysponuje też dobrym rzutem z dystansu. Powinien tylko natychmiast zakończyć dyskusje z sędziami.

Drużynę prowadzi A.J. Slaughter, który na razie ani nie zawodzi, ani nie porywa, cicho wszedł w ten zespół, co pewnie wynika z jego spokojnego charakteru. Pojawiły się głosy, czy nie lepiej postawić na rozegraniu doświadczonego Łukasza Koszarka, a Slaughtera obsadzić na pozycji rzucającego (potrafi być skutecznym strzelcem).

Za tym rozwiązaniem przemawia też fakt, że Koszarek lepiej rozumie się z Gortatem, który powiedział, że zna go od 19. roku życia, a Slaughtera od trzech tygodni.

Niespodziewanie z kadrą pożegnał się Dardan Berisha, który potrafił pociągnąć zespół, zdobyć ważne punkty. Teraz takiego zawodnika na ławce brakuje.

W sparingach powoli rozkręcał się Karnowski, popełniał proste błędy i wydawał się zagubiony. Inaczej niż Aleksander Czyż: pewny siebie, przebojowy, choć przy tym chaotyczny. Bez kompleksów grał też Karol Gruszecki.

W mistrzostwach rozgrywanych w czterech krajach (Francja, Niemcy, Chorwacja, Łotwa) będą rywalizować 24 drużyny, po sześć w czterech grupach. Do dalszej fazy awansuje aż 16. Zwycięzcy spotkają się w ćwierćfinałach, a wygrani z ćwierćfinałów zagrają o medale.

Niemal w ostatniej chwili organizatorzy dodali nieplanowany wcześniej mecz o siódme miejsce, bo FIBA uznała, że drużyny z miejsc od trzeciego do siódmego zagrają w międzykontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Rio. Bezpośredni awans na igrzyska mają zapewniony tylko uczestnicy finału EuroBasketu.

Zobaczymy w ME trzy gwiazdy pierwszej wielkości. Tony Parker, uwielbiany we Francji, mistrz NBA w barwach San Antonio Spurs, to czarodziej. Jest rozgrywającym i skutecznym strzelcem. Hiszpan Pau Gasol, znakomity gracz podkoszowy, mistrz z Los Angeles Lakers, obecnie stanowi o sile Chicago Bulls. I wreszcie Dirk Nowitzki, który poprowadził do mistrzostwa Dallas Mavericks, gdzie nadal gra z powodzeniem mimo 37 lat na karku. W składzie Litwinów jest Jonas Valanciunas, młody, a już znakomity zawodnik Toronto Raptors.

Jeżeli Polacy wyjdą z grupy, zmierzą się w Lille z jedną z drużyn z tzw. grupy śmierci (m.in. Hiszpanie, Serbowie, Niemcy, Włosi, Turcy). Ale do tego jeszcze daleka droga .

Mecze Polaków pokaże TVP Sport.

REPREZENTACJA POLSKI NA EUROBASKET:

Rozgrywający: A.J. Slaughter (Banvit BK), Łukasz Koszarek (Stelmet Zielona Góra), Robert Skibniewski (Anwil Włocławek)

Rzucający: Mateusz Ponitka (Stelmet Zielona Góra), Karol Gruszecki (Stelmet Zielona Góra)

Niscy skrzydłowi: Adam Waczyński (Obradoiro Santiago de Compostela), Przemysław Zamojski (Stelmet Zielona Góra)

Silni skrzydłowi: Damian Kulig (Trabzonspor BK), Aaron Cel (AS Monaco), Aleksander Czyż (na razie bez klubu)

Środkowi: Marcin Gortat (Washington Wizards), Przemysław Karnowski (Gonzaga University)

Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?