Jej leczenie potrwa bardzo długo.
W drugiej kwarcie po ataku Brittany Denson na parkiet upadła nagle Dorota Gburczyk. Kapitan Wisły potrzebowała natychmiastowej pomocy, bo doszło do zatrzymania oddechu i akcji serca.
Stan zawodniczki nadal jest bardzo poważny. Doznała m.in. skomplikowanego złamania nosa z przemieszczeniami kości. Czeka ją poważna operacja i długa kuracja. - Nie ma urazów wewnętrznych głowy - zapewnił wiceprezes Wisły Kraków Piotr Dunin-Suligostowski. Dziś zawodniczka przeszła specjalistyczne badania laryngologiczne.
- Jesteśmy przeciwni takiej agresji– mówił wcześniej wstrząśnięty Dunin-Suligostowski. Działacze drużyny uznali wręcz ten atak za „bandytyzm”, choć – jak przyznają, był też przed nim faul kapitan Wisły.
Gra Brittany Denson jest bardzo brutalna. W październiku złamała nos Monice Krawiec z Energi Toruń.