Reklama
Rozwiń

Mocni krzepną, słabi poszukują

Jutro rozpoczyna się kolejny sezon Dominet Bank Ekstraligi. Tytułu broni Prokom Trefl Sopot, mistrz w ostatnich czterech sezonach

Aktualizacja: 11.10.2007 06:48 Publikacja: 11.10.2007 04:09

Zdjęcie z meczu o Superpuchar DBL pomiędzy Anwilem Włocławek i Prokomem Sopot.

Zdjęcie z meczu o Superpuchar DBL pomiędzy Anwilem Włocławek i Prokomem Sopot.

Foto: Fotorzepa

Polska męska koszykówka ma dwa lata na spokojne przygotowania reprezentacji do kolejnych mistrzostw Europy. W 2009 roku finałowy turniej odbędzie się w Polsce. Mamy w nim zagwarantowany udział bez konieczności grania w kwalifikacjach.

Na ligowych parkietach szkoleniowcy kadry wypatrywać będą kandydatów do gry w reprezentacji. Polski Związek Koszykówki nie zdecydował się na zmiany w regulaminie. Nadal obowiązuje przepis o jednym graczu z polskim obywatelstwem w składzie. Prezes Roman Ludwiczuk zapowiada jednak, że w następnych rozgrywkach limit ten zostanie zwiększony.

Teraz prezes postawił trenerowi kadry Andrejowi Urlepowi warunek, że jeśli chce pozostać na tym stanowisku, musi od przyszłego sezonu zrezygnować z pracy w klubie i zająć się wyłącznie reprezentacją. Słoweńskiego szkoleniowca, który wprowadził polską drużynę do finałów ME po dziesięciu latach bez sukcesów, obowiązuje dwuletnia umowa z Asco Śląskiem Wrocław, ale PZKosz jest skłonny wykupić drugi rok tego kontraktu, jeśli Urlep zdecyduje się na pracę z kadrą. Decyzja ma zapaść wkrótce.

Prezes Polskiej Ligi Koszykówki Janusz Wierzbowski wiele sobie obiecuje po wprowadzeniu nowego systemu rozgrywek. Już po sezonie zasadniczym dwa najsłabsze z 14 zespołów spadną do I ligi. Cztery najlepsze ekipy zapewnią sobie udział w pierwszej fazie play-off, a zespoły z miejsc 5 – 12 parami rywalizować będą o pozostałe cztery miejsca w play-off. Ma to podnieść atrakcyjność ligi.

Zespoły przystępujące do rozgrywek w sezonie 2007/2008 można podzielić na dwie grupy: ustabilizowanych finansowo faworytów i resztę. Najbogatsi prowadzą w miarę stabilną politykę kadrową. Do tej grupy zaliczają się Prokom Trefl, PGE Turów, Anwil, Asco Śląsk i Energa Czarni. W pozostałych klubach nowy sezon oznacza praktycznie nowy skład – przykładami takiej polityki są Polpak, Atlas Stal, Polpharma czy Polonia SPEC.

Faworytem będzie mający ochotę na piąty tytuł Prokom Trefl Sopot, dysponujący największym budżetem w lidze i poważnie wzmocniony (Milan Gurović, Ruben Wołkowyski, Thomas Van Den Spiegel, Travis Best, Dajuan Wagner).

Groźniejszym niż przed rokiem rywalem obrońców tytułu będzie PGE Turów Zgorzelec, który nie tylko zatrzymał trenera Saso Filipovskiego i kluczowych zawodników, którzy przyczynili się do zdobycia srebrnego medalu, ale pozyskał m.in. dwóch reprezentacyjnych obrońców – Iwo Kitzingera i Roberta Skibniewskiego.

Silny skład zbudował także Anwil Włocławek, a zawsze groźne są zdyscyplinowane zespoły prowadzone przez Andreja Urlepa i Igora Griszczuka – Asco Śląsk Wrocław i Energa Czarni Słupsk.

Mecze ekstraklasy na żywo pokazywać będzie Polsat Sport.

Polska męska koszykówka ma dwa lata na spokojne przygotowania reprezentacji do kolejnych mistrzostw Europy. W 2009 roku finałowy turniej odbędzie się w Polsce. Mamy w nim zagwarantowany udział bez konieczności grania w kwalifikacjach.

Na ligowych parkietach szkoleniowcy kadry wypatrywać będą kandydatów do gry w reprezentacji. Polski Związek Koszykówki nie zdecydował się na zmiany w regulaminie. Nadal obowiązuje przepis o jednym graczu z polskim obywatelstwem w składzie. Prezes Roman Ludwiczuk zapowiada jednak, że w następnych rozgrywkach limit ten zostanie zwiększony.

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku