51 lat temu w Urugwaju zagrała drużyna prowadzona przez Witolda Zagórskiego. To była piękna dekada polskiej koszykówki, z medalami mistrzostw Europy: srebrnym w 1963 (turniej rozgrywano we Wrocławiu) oraz brązowymi w 1965 i 1967.
Teraz jest szansa na powtórzenie tamtego osiągnięcia, która pojawiła się w momencie, gdy wiele osób przestawało wierzyć w drużynę prowadzoną przez Mike'a Taylora. Ostatnie miesiące to prawdziwa huśtawka nastrojów, od rozczarowania występem na mistrzostwach Europy przez zwątpienie na początku eliminacji po porażce z Węgrami aż po odrodzenie nadziei dzięki świetnemu meczowi i wygranej z Chorwacją we wrześniu.