Do dziś pozostał jedynym, choć wydawał się zapowiedzią wielu sukcesów. Czy zaczynające się mistrzostwa Europy koszykarek na Łotwie zmienią ten stan?
Wówczas trenerem był Tomasz Herkt. Miał w składzie Małgorzatę Dydek, Krystynę Szymańską-Larę, Elżbietę Trześniewską i Sylwię Wlaźlak. Zaczął mistrzostwa źle, od porażek z Litwą i Czechami, ale potem wygrywał już wszystko. Zwycięstwa nad Jugosławią, Bośnią i Hercegowiną oraz Włochami dały drużynie awans do fazy pucharowej w Katowicach, w której Polki eliminowały z turnieju coraz lepsze zespoły. Drogę do strefy medalowej otworzyło im zwycięstwo nad Chorwacją, a wygrane po niezwykle zaciętych spotkaniach w półfinale z Rosją i w finale z Francją zwieńczyły dzieło. Czasy były takie, że telewizja publiczna nie pokazała nawet meczu o złoty medal.
Nie tylko dlatego tamte mistrzostwa pamiętamy jako zmarnowaną szansę: na promocję koszykówki i ówczesnych bohaterek (jak to robić, pokazały dopiero cztery lata później siatkarskie „złotka” Andrzeja Niemczyka), a także na kolejne sukcesy. Tamten zespół miał wszelkie dane, by zostać dłużej w światowej czołówce. Ale po igrzyskach w Sydney, gdzie zajął ósme miejsce, stracił szanse na udział w mistrzostwach świata 2002, przegrywając na mistrzostwach Europy we Francji w ostatnich sekundach ćwierćfinał z Litwą i mecz o piąte miejsce z Serbią i Czarnogórą. Nie wystartował też na kolejnych igrzyskach w Atenach (2004), gdyż drużyna trenera Herkta w fatalny sposób przegrała na mistrzostwach Europy 2003 w Grecji mecz o brązowy medal z Hiszpanią (w ostatniej kwarcie prowadziła dziewięcioma punktami).
W niedzielę meczem z gospodarzem turnieju Łotwą (transmisja w TVP Sport o 19.30) reprezentacja Polski rozpoczyna kolejne mistrzostwa kontynentu. W zespole nie ma już żadnej mistrzyni Europy z 1999 roku. Drużynę tworzą w większości młode zawodniczki. Tylko liderka zespołu, jedna z najlepszych europejskich koszykarek Agnieszka Bibrzycka, grająca w kadrze od 2001 roku, oraz Agata Gajda, Aleksandra Drzewińska i Ewelina Kobryn, uczestniczki ME 2005, ostatnich, w którym Polki brały udział, mają za sobą występy w mistrzowskiej imprezie. Dla pozostałych będzie to debiut w turnieju takiej rangi.
Kolejne mistrzostwa Europy w 2011 roku odbędą się w Polsce. Jeśli marzymy o powtórce z historii, drużyna trenera Krzysztofa Koziorowicza już teraz musi pokazać, że zmierza w dobrym kierunku.