Wysoka porażka Phoenix Suns, 11 punktów Gortata

?Phoenix Suns przegrali na wyjeździe 98:132 z Denver Nuggets. To najwyższa porażka zespołu z Arizony z Marcinem Gortatem w składzie.

Aktualizacja: 12.01.2011 09:28 Publikacja: 12.01.2011 08:45

Koszykarze Phoenix Suns

Koszykarze Phoenix Suns

Foto: AFP

Polak grał 17.53 minut: zdobył 11 punktów (5/8 z gry, 1/1 z wolnych), miał 3 zbiórki (jedną w ataku), stratę i popełnił 3 faule. Końcówkę spotkania, przegranego z kretesem przez jego zespół, oglądał z ławki z bardzo zafrasowaną miną.

Ten mecz obnażył wszystkie dobre i słabe (tych jest znacznie więcej) strony Phoenix Suns - nowego zespołu Marcina Gortata, w którym po transferze z Orlando Magic rozegrał on dziewiąte spotkanie. Tylko dwa z nich Suns wygrali.

Jeśli drużynie idzie w ataku, jest dobrze - jak w pierwszej kwarcie spotkania w Denver. Gdy rzuty przestają wpadać do kosza, zespół trenera Alvina Gentry’ego nie potrafi utrzymać korzystnego wyniku solidną obroną, traci koncentrację i ducha walki, a pod atakowanym koszem gra bez ładu i składu.

Pierwsza kwarta wtorkowego meczu była jednak udana i dla Suns, i dla Marcina Gortata. Polak wszedł na boisko w jej połowie, przy stanie 15:10 dla Suns (dziewięć z tych punktów zdobył Steve Nash trafiając cztery rzuty z gry - i od tej pory ani jednego do końca spotkania), jako pierwszy z ławki rezerwowych. Zmienił Robina Lopeza na pozycji środkowego i w tym fragmencie gry w 5.27 minut zdobył 7 punktów (3/4 z gry, 1/1 z wolnych) miał dwie zbiórki i stratę, popełnił też dwa faule.

Rozpoczął od niecelnego rzutu z półdystansu. Na szczęście piłkę zebrał Josh Childress i popisał się skuteczną dobitką. Za chwilę Gortat zrewanżował się koledze z zespołu, zbierając piłkę po jego niecelnym rzucie wolnym i zdobywając swoje pierwsze punkty w meczu. W kolejnej akcji w ataku otrzymał idealne podanie od Steve’a Nasha i trafił spod kosza mimo faulu. To była akcja 2+1, gdyż wykorzystał także rzut wolny. Pięć punktów z rzędu zdobytych przez polskiego środkowego dało Phoenix najwyższe prowadzenie (26:13). Po kolejnych, gdy odważnie wszedł na kosz i trafił lewym hakiem, mimo obrony ekscentrycznie uczesanego i wytatuowanego Chrisa Andersena, było nawet 30:16 dla gości, którzy w pierwszej kwarcie trafiali aż z 63,4-procentową skutecznością. W jej końcówce Gortat popełnił w ataku swój drugi meczu faul.

Drugą kwartę Phoenix Suns rozpoczęli niskiem składem, bez środkowego. To był początek nieszczęścia, którego już do końca meczu nic nie było w stanie odmienić. Tę część gry koszykarze Denver wygrali aż 44:23. To ich rekordowa zdobycz w kwarcie w tym sezonie. Zaczęli lepiej bronić i gościom spadła skuteczność. Gortat wszedł na boisko jeszcze przy prowadzeniu 37:33 swojego zespołu. Miał zbiórkę w obronie, swoją trzecią i ostatnią w tym meczu. Po chwili popełnił trzeci faul, gdy bezskutecznie próbował zatrzymać podanie do skaczącego ponad nim i efektownie wsadzającego piłkę do kosza J.R. Smitha. Dodatkowy rzut wolny faulowanego dał gospodarzom pierwsze w meczu prowadzenie 40:39, które w błyskawicznym tempie powiększyli.

W drugiej i trzeciej kwarcie gospodarze zdobyli aż 42 punkty więcej od rywali. Trafiali w tym okresie z 66 procent rzutów z gry, podczas gdy goście 29 procent (w całym meczu 56-37). W połowie czwartej kwarty Nuggets prowadzili już 38-punktami (114:76).

Znakomite spotkanie w ich barwach rozegrał Arron Afflalo, zdobywając 31 punktów (11/14 z gry), co jest jego rekordem kariery. Największy gwiazdor Nuggets Carmelo Anthony, o którego odejściu z zespołu mówi się od początku sezonu, po słabszym występie w poprzednim spotkaniu (tylko 8 punktów przeciwko New Orleans Hornets), wrócił do swojej dobrej dyspozycji: zdobył 29 punktów i miał 10 zbiórek.

Nuggets uniknęli czwartej porażki z rzędu. Są jedynym zespołem w NBA, który w ostatnich czterech latach, ani razu nie odnotował tak długiej serii przegranych. W nocy ze środy na czwartek Suns (15 zwycięstw - 21 porażek) grają u siebie z New Jersey Nets.

[ramka] • [b]Denver Nuggets - Phoenix Suns 132:98[/b] (20:32, 44:23, 38:17, 30:26).

[b]Phoenix:[/b] S. Nash 15, 7 as., V. Carter 15, 6 zb., C. Frye 11, 8 zb., R. Lopez 6, J. Childress 5, 5 zb. oraz M. Gortat 11, 3 zb., 1 str., G. Dragić 11, M. Pietrus 8, J. Dudley 7, Z. Dowdell 4, H. Warrick 3, G. Siler 2.

[b]Najwięcej dla Denver:[/b] A. Afflalo 31, 9 zb., 2 bl., C. Anthony 29, 10 zb., T. Lawson 16, 6 zb., 5 as., J.R. Smith 15, Nene 11, A. Harrinngton 10.[/ramka]

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz