Reklama
Rozwiń

Porażka z Chorwacją przekreśliła szanse Polek

Polki przegrały 56:64 z najsłabszym rywalem w drugiej fazie mistrzostw Europy. Nadzieje skończyły przedwcześnie i brutalnie

Publikacja: 25.06.2011 02:51

Porażka z Chorwacją przekreśliła szanse Polek

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Wcześniej Hiszpania wygrała z Łotwą, co jeszcze bardziej zmniejszyło i tak nikłe szanse naszej reprezentacji na wyjście z grupy F i grę w ćwierćfinale. Ale mecz z Chorwacją Polki miały przecież wygrać.

Wieczorem rewelacyjna Czarnogóra przedłużyła serię zwycięstw w Katowicach, pokonując broniące tytułu Francuzki.  Byłoby więc o co walczyć w niedzielę, ale potrzebne było zwycięstwo w piątek. Daremne kalkulacje.

– Mając 28-procentową skuteczność, nie można wygrać meczu – komentował  trener reprezentacji Polski Dariusz Maciejewski.  – Chorwatki były dziś od nas szybsze, zaprezentowały lepszą skuteczność i kontrolowały przebieg spotkania.  Staraliśmy się dostosowywać grę w obronie do akcji rywalek i – choć nie było idealnie –  przynosiło to efekty. Natomiast  kolejny raz nie wyszła nam gra w ataku. Zmarnowaliśmy wiele prostych pozycji rzutowych. Koszykówka nie polega tylko na bronieniu, trzeba też trafiać.

Chorwacja prowadziła od początku do końca spotkania. Także dlatego, że Ewelina Kobryn, jedyna polska koszykarka, na którą tak naprawdę można liczyć w ataku, już w 3. minucie miała dwa przewinienia i zeszła z boiska. Z powodu problemów z faulami grała w sumie tylko 28 minut. Rywalki utrzymywały kilkupunktową przewagę.

Wydawało się jednak, że już są w zasięgu Polek, gdy po dwóch kolejnych akcjach Kobryn w 25. minucie ich prowadzenie zmalało do 48:46. Zaraz jednak nasza środkowa popełniła trzeci faul i usiadła na ławce. Zaczął się fatalny okres w grze Polek, które  przez ponad 12 minut nie trafiły 17 kolejnych rzutów z gry  i straciły 12 punktów z rzędu. W połowie ostatniej kwarty było 60:48 dla rywalek i nasz zespół już nie był w stanie odrobić strat.

Reklama
Reklama

Nie mógł, bo był słabszy od rywalek pod każdym względem, przede wszystkim mentalnie. Marzenia o igrzyskach w Londynie pękły jak mydlana bańka.

 

 

Grupa F (Katowice)

• Chorwacja - Polska 64:56 (24:21, 20:17, 11:8, 9:10). Polska: E. Kobryn 17, E. Mowlik 11, A. Szott 6, J. Żurowska 6, K. Dźwigalska 5, A. Kaczmarczyk 4, 6 zb., A. Pietrzak 3, A. Skobel 3, P. Gulak-Lipka 1, P. Pawlak 0, M. Babicka 0, A. Chomać 0; najwięcej dla Chorwacji: S. Mandir 13, 9 zb., L. Ivanković 13, 8 zb., I. Ciglar 9.

• Łotwa – Hiszpania 66:57 • Czarnogóra - Francja 73:68. Tabela: 1. Czarnogóra 4 8 pkt, 2. Łotwa 4 7, 3. Francja 4 6, 4. Hiszpania 4 6, 5. Chorwacja 4 5, 6. Polska 4 4.

Reklama
Reklama

W niedzielę grają: • Polska – Francja (15.30, TVP Sport) • Hiszpania – Chorwacja • Łotwa – Czarnogóra.

Grupa E (Bydgoszcz)

Tabela: 1. Czechy 3 6, 2. Litwa 3 6, 3. Białoruś 3 5, 4. Rosja 3 4, 5. Turcja  3 3, 6. W. Brytania 3 3. Mecze do rozegrania - sobota: • W. Brytania - Turcja • Rosja - Czechy • Litwa - Białoruś; poniedziałek: • Rosja - W. Brytania • Czechy - Litwa (18, TVP Sport) • Białoruś - Turcja.

Wcześniej Hiszpania wygrała z Łotwą, co jeszcze bardziej zmniejszyło i tak nikłe szanse naszej reprezentacji na wyjście z grupy F i grę w ćwierćfinale. Ale mecz z Chorwacją Polki miały przecież wygrać.

Wieczorem rewelacyjna Czarnogóra przedłużyła serię zwycięstw w Katowicach, pokonując broniące tytułu Francuzki.  Byłoby więc o co walczyć w niedzielę, ale potrzebne było zwycięstwo w piątek. Daremne kalkulacje.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama