Komisarz ligi Adam Silver nie miał litości. Zaledwie trzy miesiące po objęciu stanowiska podjął historyczną decyzję, praktycznie kończąc 33-letnią karierę Sterlinga w NBA. Biznesmen, który zarobił fortunę na handlu nieruchomościami, otrzymał dożywotni zakaz wstępu na mecze i treningi. Nie może też przebywać na terenie nieruchomości należących do Clippers, podejmować decyzji personalnych związanych z zawodnikami i personelem czy uczestniczyć w spotkaniach biznesowych.
Nie ma już miejsca dla Sterlinga w radzie właścicieli klubów NBA, nie będzie oficjalnych spotkań z władzami rywali i wspólnego planowania przyszłych strategii biznesowo-marketingowych. Symboliczna jest rekordowa kara finansowa w historii ligi – 2,5 miliona dolarów. Symboliczna, bo po zapłaceniu grzywny Sterling, którego majątek szacowany jest na 1,9 miliarda dolarów, specjalnie nie zubożeje.
– To bolesny moment dla całej rodziny NBA, ale to jeszcze nie koniec. Teraz zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby przekonać radę właścicieli klubów, aby wymusiła sprzedaż Clippers – powiedział Silver na zakończenie wydanego w tej sprawie oświadczenia. Według konstytucji NBA do podjęcia takiej decyzji konieczna jest większość 3/4 głosów. Komisarz potrzebuje więc wsparcia ze strony co najmniej 23 klubów
W historii NBA jeszcze nigdy taka decyzja nie została podjęta. Precedens jednak istnieje. W latach 90. baseballowa liga MLB dwukrotnie – także za rasistowskie komentarze – zawieszała właścicielkę Cincinnati Reds Marge Schott. Wytrzymała roczne i dwuletnie zawieszenie, ale w obliczu kolejnego poddała się i sprzedała klub.
„Afera Sterlinga" wybuchła, kiedy plotkarski portal internetowy TMZ opublikował nagranie, w którym właściciel Clippers krytykuje swoją kochankę za zamieszczenie w jednym z serwisów społecznościowych zdjęcia z „Magikiem" Johnsonem i pokazywanie się w towarzystwie osób czarnoskórych. – Bardzo mi przeszkadza, że tak się obnosisz swoimi kontaktami z nimi – mówił Sterling. Dobrze znam „Magica" i należy mu się szacunek. Ale źle, że nie zachowujesz tego podziwu dla siebie. Podziwiaj go, zapraszaj go, karm go, śpij z nim, ale nie upubliczniaj wspólnych zdjęć na Instagramie. I nie zapraszaj go na moje mecze.