Aktualizacja: 07.09.2017 23:04 Publikacja: 07.09.2017 19:13
Foto: AFP
Zanim w reprezentacji nastał Amerykanin Mike Taylor (2014), władze koszykarskiego związku zmieniały trenerów jak rękawiczki, bez żadnej koncepcji. Koncepcje, na ogół różne, mieli za to trenerzy. Najlepsi zawodnicy, też z różnych powodów, rzadko grali razem.
Taylorowi udało się zebrać najlepszych i stworzyć w kadrze oraz wokół niej dobrą atmosferę. Miał pod opieką grupę zawodników ze znacznym potencjałem, występujących w niezłych klubach, grali ze sobą już na poprzednich ME. Dwa lata temu postraszyli Francuzów (zresztą podobnie jak tym razem) i Hiszpanów, wyszli z grupy, potem przegrali, ale walczyli jak lwy.
Dobry skaut nie tyle pierwszy odkryje zawodnika, co wyda o nim trafną opinię. W naszej branży niewielu jest tren...
Zaczyna się faza play-off NBA. Stare wilki będą się musiały mocno natrudzić, żeby dotrwać w nich do końcówki maj...
W Rydze odbyło się losowanie mistrzostw Europy w koszykówce, które na przełomie sierpnia i września odbędą się r...
Siedem miesięcy przed EuroBasketem wyniki reprezentacji Polski budzą raczej niepokój niż nadzieję na sukces podc...
Jeremy Sochan od kilku tygodni nie gra w NBA przez kontuzję lewego kciuka. Reprezentant Polski zapewnia jednak,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas