Największe zamieszanie zrobił Kyrie Irving, kiedy oświadczył, że nie chce już dłużej grać w Cleveland Cavaliers, bo nie czuje się tam szczęśliwy. Co unieszczęśliwiało jednego z najlepszych rozgrywających ligi, nie do końca wiadomo. Być może pozostawanie w cieniu większej gwiazdy, ale trudno, by było inaczej, kiedy się gra u boku LeBrona Jamesa.
    Irving odszedł do Boston Celtics, a w odwrotną stronę do Cleveland powędrował Isaiah Thomas, też znakomity rozgrywający. W ubiegłym sezonie nie zrezygnował z gry w play-off po śmierci siostry, która zginęła w wypadku samochodowym, a potem grał z kontuzją biodra. Teraz jest rozgoryczony tym, jak potraktowali go w Bostonie. Poza Irvingiem Celtics pozyskali Gordona Haywarda z Utah Jazz, skrzydłowego, który już jest znakomity, a będzie jeszcze lepszy.