Zawody w stolicy Japonii powinny się rozpocząć 24 lipca. Już teraz wiadomo, że szanse na realizację tego planu są niewielkie. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) poinformował w niedzielę, że decyzję w sprawie ewentualnego opóźnienia igrzysk podejmie w ciągu czterech tygodni.
Pierwszą polską organizacją sportową, która zwróciła się do MKOl-u z jasnym apelem dotyczącym terminu tokijskiej imprezy, jest PKOl.
Dowiedz się więcej: Polska i świat walczą z koronawirusem - relacja na żywo
„Polski Komitet Olimpijski apeluje do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o zmianę terminu i jak najszybszą decyzję w sprawie igrzysk Tokio 2020. W związku ze zmieniającą się sytuacją - wprowadzeniem stanu epidemii w Polsce i rosnącą liczbą zakażeń wirusem COVID-19 - polscy sportowcy mają coraz bardziej ograniczone możliwości treningowe, odwoływane są kwalifikacje olimpijskie i panuje zbyt duża niepewność. To nie służy właściwemu przygotowaniu się do igrzysk olimpijskich - najważniejszej imprezy sportowej na świecie” - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
- Nie można dłużej czekać z podjęciem decyzji czy igrzyska się odbędą w zakładanym, czy innym terminie. Ta niepewność zbyt mocno odbija się na naszych sportowcach, odbiera im spokój i zaburza przygotowania - mówi prezes Kraśnicki. I podkreśla: - Nasz głos to głos całego środowiska sportowego w Polsce.