Adam Małysz może dziś wyjść spokojnie na spacer?
Zdarza się, że ludzie mnie poznają i proszą o zdjęcia czy autografy. Na pewno moja rozpoznawalność nie jest już jednak taka, jak kiedyś. Mam więcej luzu.
Małyszomanię sprzed lat da się porównać do tego, co dziś dzieje się wokół polskich skoczków?
Kamil ma o tyle łatwiej, że jest wokół niego zespół, który odcina go od otoczenia, dzięki czemu może się koncentrować na sporcie. Nie bez znaczenia są też wyniki kolegów. Popularność i presja się rozkładają, bo daleko skaczą Dawid Kubacki, Piotr Żyła czy Andrzej Stękała. Ja tak nie miałem. Trochę chłopakom zazdroszczę, że mogą walczyć o medale w drużynie, a na ich sukcesy pracuje sztab ludzi. Ja sam musiałem sobie naszywać na kombinezon reklamy sponsorów.
Nie byłoby tego wszystkiego bez pana sukcesów?