Pracownicy szpitala Tachikawa Sogo zajmującego się pacjentami chorującymi na Covid-19, którzy musieli zamknąć oddział intensywnej terapii dla innych pacjentów, wywiesili w oknach szpitala transparenty: „Dajcie nam spokój! Igrzyska są niemożliwe".
– Boli mnie, kiedy myślę o personelu pracującym nad organizacją imprezy oraz sportowcach, którzy podejmują niewyobrażalny wysiłek. Igrzyska mogą jednak spowodować dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa. Nie mamy wyjścia, musimy się sprzeciwić. Mamy na oddziałach minimalną liczbę pracowników, a jeśli ktoś rzuci pracę, efekt domina może doprowadzić do załamania systemu – przekonuje na łamach „The Asahi Shimbun" szef szpitala Masaya Takahashi.
Sondaż przeprowadzony przez „Yomiuri Shimbun" potwierdza, że mimo zaawansowanych prac nad surowym reżimem sanitarnym oraz masowego szczepienia sportowców w wielu krajach Japończycy wciąż są przeciwni organizacji igrzysk.
Tylko 39 proc. ankietowanych chce, żeby odbyły się tego lata, 61 proc. jest za odwołaniem imprezy. Pytania o zmianę terminu nie było, bo taką możliwość wykluczył MKOl.
Sondaże opinii publicznej w Japonii od kilku miesięcy pokazują, że nawet dwie trzecie mieszkańców kraju nie chcą igrzysk w obawie przed kolejną falą pandemii.