Po mroźnej, ale słonecznej inauguracji w Zagórzu młodych skoczków czeka kolejne wyzwanie: wieczorne skoki przy świetle elektrycznym na dużo większych skoczniach w Łabajowie.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner twierdzi, że przyszedł czas, by młodzi ludzie uprawiający skoki szybciej oswajali się z długimi lotami. Najmłodsi, juniorzy grupy E, zmierzą się w Wiśle ze skocznią o rozmiarze HS-42 (w Zagórzu skakali na HS-23), na której rekordzista Klimek Murańka potrafił uzyskać nawet 45,5 m. Pozostali wystartują na średnim obiekcie (HS-72), którego rekord, właśnie 72 m, dzierży Maciej Kot. Tydzień temu skocznia Zakucie pozwalała najlepszym na skoki w okolicach 43 m.
Zapewne dla większości startujących, może poza dziewczętami, nie będzie to żaden problem, tak samo jak to, że zeskok oświetlą lampy. W tych warunkach skakano we wcześniejszych edycjach Lotos Cup.
Pierwsze konkursy pokazały już faworytów tegorocznego cyklu. Po dwa zwycięstwa mają Paweł Słowiok (w grupie z roczników 1990 i 1991) oraz Tomasz Byrt (1992 i 1993), obaj z Wisły Ustronianki i z dużym doświadczeniem w Lotos Cup. Wśród juniorów 13- – 14-letnich walka jest bardziej zacięta, prowadzi dwójka Stanisław Biela (UKS Stare Bystre) i Damian Żyła (LKS Klimczok Bystra). Liderem wśród najmłodszych jest Michał Milczanowski z ZTS Zakucie Zagórz.
Piątek 11.01.2008