Dmuchanie na Małysza

Adam Małysz zajął w Libercu dziewiąte miejsce, ale w łącznej klasyfikacji był daleko. Gregor Schlierenzauer wygrał ostatni konkurs i główne trofeum

Aktualizacja: 06.10.2008 04:30 Publikacja: 06.10.2008 03:54

Adam Małysz

Adam Małysz

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Małysz po pierwszej kolejce był szósty po skoku na 128 m. Druga próba nie była już tak udana - trener Łukasz Kruczek nazwał ją pechową - ale 120 m wystarczyło do utrzymania miejsca w pierwszej dziesiątce.

– Pamiętajmy, że w tym sezonie Małysz traktuje letnie skakanie ulgowo. W Libercu szukał odpowiedzi, gdzie w tej chwili jest, jeśli chodzi o formę. I taką odpowiedź znalazł. Od czołówki dzieli go niewiele – mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

– Adam wciąż ma ogromne możliwości, dlatego wierzę, że w zimie będzie stawał na podium. W ubiegłym roku forma przyszła zdecydowanie za wcześnie, teraz dmuchamy na zimne i go oszczędzamy.

W klasyfikacji końcowej letniego skakania na igelicie Małysz zajął 34 miejsce. Najlepszy z Polaków Łukasz Rutkowski był 14. To zdaniem Tajnera kolejny powód do zadowolenia. Mistrz w nadchodzącym sezonie nie będzie osamotniony.

Są jeszcze Kamil Stoch, który nie startował w Grand Prix, bo leczył kontuzję obojczyka, a także Maciej Kot (17. miejsce w klasyfikacji generalnej) i Marcin Bachleda (36.). Lista tych, którzy będą walczyć o prawo startu w Pucharze Świata, znacznie się ostatnio wydłużyła.

– Najważniejsze, że skoki wróciły w polskie ręce – mówi Tajner. – Wraz z trenerem kadry Łukaszem Kruczkiem, profesorem Jerzym Żołądziem i psychologiem Kamilem Wódką możemy otwarcie rozmawiać, co robić, żeby było lepiej.

Gregor Schlierenzauer 7 stycznia skończy dopiero 19 lat, ale długiej listy sukcesów mogliby mu pozazdrościć znacznie starsi zawodnicy. Austriak właśnie dopisał do tej listy zdobycie Letniej Grand Prix.

Prezes Tajner podkreśla, że Austriak jest bardzo mądrze prowadzony. – Skakanie ciągle daje mu wielką radość– mówi. Schlierenzauer w piątek zwyciężył w Klingenthal, dzień później w Libercu skoczył 135,5 i 129 m. Wyprzedził Japończyka Daiki Ito, który w drugiej próbie lądował najdalej (133 m). Warto pamiętać, że skocznia na górze Jested w lutym 2009 r. będzie gościć skoczków podczas konkursów mistrzostw świata.

Trzecie miejsce w Libercu zajął inny z Austriaków, Martin Koch (Thomas Morgenstern nie startował). Czwarty był Szwajcar Simon Ammann, który do końca walczył ze Schlierenzauerem.

[ramka][b]Końcowa klasyfikacja LGP: [/b]

1. G. Schlierenzauer (Austria) 670 pkt,

2. S. Ammann (Szwajcaria) 617;

3. M. Uhrmann (Niemcy) 346;

4. A. Kuettel (Szwajcaria) 326;

[b]...

14. Ł. Rutkowski 146;

17. M. Kot;

34. A. Małysz 68;

36. M. Bachleda 63;

62. S. Hula (wszyscy Polska) 16.[/b][/ramka]

Małysz po pierwszej kolejce był szósty po skoku na 128 m. Druga próba nie była już tak udana - trener Łukasz Kruczek nazwał ją pechową - ale 120 m wystarczyło do utrzymania miejsca w pierwszej dziesiątce.

– Pamiętajmy, że w tym sezonie Małysz traktuje letnie skakanie ulgowo. W Libercu szukał odpowiedzi, gdzie w tej chwili jest, jeśli chodzi o formę. I taką odpowiedź znalazł. Od czołówki dzieli go niewiele – mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

szermierka
Sankcje działają. Aliszer Usmanow nagle rezygnuje
kajakarstwo
Polskie kajakarki mają nowego trenera. Zbigniew Kowalczuk zastąpi Tomasza Kryka
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką