Małysz szósty. Miało być inaczej

Adam Małysz nie stanął po raz kolejny na najwyższym stopniu podium. W drugim konkursie Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi zajął szóste miejsce, siódmy był Kamil Stoch. Wygrał Simon Ammann przed Thomasem Morgensternem.

Publikacja: 22.01.2011 19:35

Adam Małysz

Adam Małysz

Foto: Fotorzepa, pn Piotr Nowak

Nieprzebrany tłum pod skocznią i niewiele mniejszy poza nią oczekiwał drugiego zwycięstwa „Orła z Wisły". Wygrana w pierwszym konkursie rozbudziła apetyt na wygrywanie. Małysz mówił wprawdzie, że zadanie jest piekielnie ciężkie, ale twierdził też, że jest w formie, która daje szanse na podium w każdym konkursie. - Nikogo się nie boję, jestem w stanie walczyć z każdym o zwycięstwo - mówił dziennikarzom.

Po pierwszej serii był czwarty. Miał niespełna cztery punkty straty do trzeciego Morgensterna i prawie pięć do drugiego Bjoerna Einara Romoerena. Prowadził Ammann, który przypomniał sobie najlepsze czasy, skoczył najdalej (135,5) w bardzo dobrym stylu.

Małysz skoczył 133,5 metra, dokładnie tyle co drugi Romoeren i siódmy Stoch, dwa metry dalej od drugiego Morgensterna, ale pomiary wiatru wskazywały, że miał znacznie lepsze warunki od Austriaka. - Nie rozumiem tych pomiarów. Wcale tego wiatru na progu nie czułem. Skok był bardzo dobry, Hannu Lepistoe też był zdziwiony, że zabrali mi tyle punktów za korzystny wiatr - mówił Małysz z nutką żalu w głosie.

W drugiej serii oczekiwano, że odrobi straty i stanie na podium. Niepoprawni optymiści przebąkiwali nawet, że wszystko jest jeszcze możliwe i Małysz może wygrać. Tym razem jednak, to nie był jego dzień. - To jest dzień Ammanna - powie jeszcze przed finałową serią Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Jego zdaniem Małysz mógł przy tych korzystnych warunkach w pierwszej serii wylądować metr lub dwa dalej.

Do ostatecznej rozgrywki zakwalifikowało się tylko dwóch polskich skoczków, Małysz i Stoch. Pozostałych pięciu, którzy szczęśliwie przebrnęli wcześniejsze kwalifikację, odpadło z rywalizacji.

Stoch nie zawiódł, skoczył 127,5 m, zajął siódme miejsce, najlepsze w tym sezonie i cieszył się bardzo pięknie. Małysz (125) wylądował bliżej. Nie był zadowolony, bo wiedział, że to nie wystarczy, by stanąć na podium. - Kręciło strasznie w powietrzu, ale to był zupełnie dobry skok. Błędu nie popełniłem, tylko niestety nie dało się z tego daleko odlecieć - skomentował Małysz. I dodał jeszcze, że najbardziej żałuje iż Ammann i Kofler znów mu uciekli w klasyfikacji Pucharu Świata, a miał ich przecież już na wyciągnięcie ręki.

W finałowej serii świetnie spisał się Norweg Tom Hilde (130), który z szóstego miejsca wskoczył na najniższy stopień podium. Bliski szczęścia był też Kofler, ale ostatecznie zajął czwarte miejsce. Wygrał Ammann, po raz pierwszy w Zakopanem, który nie zaprzepaścił szansy, tak jak Romoeren, skoczył 129 m i pokazał raz jeszcze, że skoczek tej klasy co on może zawsze sprawić miłą niespodziankę.

W niedzielę (14,45) trzeci i ostatni konkurs Pucharu Świata w Zakopanem. Takich tłumów jak w piątek i sobotę już nie będzie, ale ci, którzy przyjdą pod skocznię znów oczekiwać będą zwycięstwa Adama Małysza.

[ramka][b]Wyniki:[/b]

1. Simon Ammann (Szwajcaria) 276,3 (135,5/129,0)

2. Thomas Morgenstern (Austria) 268,9 (131,5/125,5)

3. Tom Hilde (Norwegia) 267,1 (131,0/130,0)

4. Andreas Kofler (Austria) 264,4 (132,0/128,0)

5. Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) 263,0 (133,5/123,0)

6. Adam Małysz (Polska) 262,3 (133,5/125,0)

7. Kamil Stoch (Polska) 257,6 (133,5/127,5)

8. Johan Remen Evensen (Norwegia) 256,5 (131,5/123,5)

9. Gregor Schlierenzauer (Austria) 252,1 (129,0/125,5)

10. Michael Uhrmann (Niemcy) 247,7 (124,5/125,5)

[b]Klasyfikacja Pucharu Świata (po 19 z 28 zawodów):[/b]

1. Thomas Morgenstern (Austria) 1348 pkt

2. Simon Ammann (Szwajcaria) 903

3. Andreas Kofler (Austria) 901

4. Adam Małysz (Polska) 835

5. Tom Hilde (Norwegia) 554

6. Matti Hautamaeki (Finlandia) 547

7. Severin Freund (Niemcy) 439

8. Martin Koch (Austria) 415

9. Manuel Fettner (Austria) 391

10. Wolfgang Loitzl (Austria) 358 ...

13. Kamil Stoch (Polska) 262

37. Stefan Hula (Polska) 68

56. Piotr Żyła (Polska) 15

65. Marcin Bachleda (Polska) 6[/ramka]

[i]Janusz Pindera z Zakopanego[/i]

Inne sporty
Super Bowl. Wysokie loty Orłów
doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim