Takiego występu Polaków w tej konkurencji w historii polskiego kolarstwa zawodowego jeszcze nie było. Nigdy do tej pory dwóch zawodników nie zajmowało miejsca w pierwszej dziesiątce MŚ. Dzięki temu Polska ma zagwarantowane w tej konkurencji dwa miejsca w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
O ile postawa Bodnara nie jest żadną niespodzianką, bo to kolarz, który od lat ma ustaloną pozycję w jeździe na czas. Trzykrotnie był mistrzem Polski, jeździ w dobrych zawodowych grupach, obecnie wraz z Rafałem Majką w Tinkoff Saxo. Zupełnie zaskakuje jednak Białobłocki. Ma już 32 lata, a na dobre kolarstwem zajął się dopiero sześć lat temu. Jeszcze niedawno pracował przy obsłudze wózka widłowego w supermarkecie w Anglii. Plan dnia miał następujący: praca na nocną zmianę, sen, trening i tak w kółko przez dwa lata. W tym roku został niespodziewanie mistrzem Polski w czasówce, w Krakowie wygrał ostatni etap Tour de Pologne, a od środy jest dziewiątym kolarzem świata.