Pierwsze prawo startu podczas igrzysk w Paryżu wywalczyły panie — Łysak w kategorii 57 kg, a Chołuj w wadze do 68 kg. Ostatnią szansą na zdobycie kwalifikacji olimpijskiej był turniej w Stambule. Tam sukces odnieśli Kułynycz (87 kg) oraz Baranowski (97 kg).
Ten pierwszy rywalizację w stylu klasycznym rozpoczął wygraną walką z Sohą Sakabe. Później Kułynycz w 1/8 finału przegrał z Kiryłem Maskiewiczem, ale następnie był górą w dwóch walkach repasażowych. Nasz zapaśnik w decydującym pojedynku zmierzył się z Laszą Gobadze, czyli złotym oraz brązowym medalistą mistrzostw świata, i zwyciężył.
- Długo to do mnie nie docierało, ale wywalczyłem awans dla Polski - mówi Kułynycz.
Czytaj więcej
Europa musi zacząć działać. Nie potrzebujemy Amerykanów, żeby zakończyć wojnę w Ukrainie – przekonuje „Rz” wybitny szachista, jeden z liderów antyputinowskiej opozycji Garri Kasparow, który trafił na kremlowską listę „terrorystów”.
Podobny sukces osiągnął Baranowski. On rozpoczął zawody od pewnej wygranej nad Shatlyką Hemaljajewem, a w ćwierćfinale pokonał Benjamina Honisa. Niecodzienny przebieg miała decydująca o wylocie do Paryża walka z Awusajmanem Habilą. 12 sekund przed końcowym gongiem rywal prowadził 2:0, ale Polak wykonał akcję za dwa punkty, która dała mu zwycięstwo i bilet na igrzyska.