Bartosz Ziemski oraz jego partner Oswald Rodrigo Pereira zdobyli szczyt Annapurny wczoraj o godzinie 7.00 rano czasu nepalskiego. Atak szczytowy i zjazd zajęły polskiemu zespołowi dwa dni.
„Udało się! W poniedziałek 17 kwietnia krótko przed 07:00 czasu lokalnego weszliśmy w zespole Bartek Ziemski & Oswald Rodrigo Pereira na Annapurnę (8091m)” – czytamy we wpisie opublikowanym przez Pereirę na Facebooku. „Po wejściu na wierzchołek, Bartek zjechał do najniżej położonego punktu ze śniegiem (4800m). Całość odbyła się bez wypinania nart, ale z trzema odcinkami ze zjazdami na linie z seraków między obozem 3 i 2. Podczas poprzednich rotacji udało się zjechać do wysokości 4100 m, ale tym razem ze względu na warunki pogodowe, pokrywa śnieżna kończyła się już znacząco wyżej” – dodał sportowiec.
Czytaj więcej
Andrzej Bargiel w niedzielę rano polskiego czasu zdobył szczyt K2 (8611 m), a ok. sześć i pół god...
Jak zaznaczył we wpisie mężczyzna, Polacy zrobili to w bardzo szybkim stylu. „15.04 wyjście bezpośrednio z Bazy do Obozu 3, następnego dnia zdobycie wysokości i o 21:00 wyjście na szczyt. Atak zajął nam niecałe 10 godzin, bez wspomagania się tlenem z butli i bez wsparcia Szerpów. Tuż przed szczytem wiatr, piękny wschód słońca i temperatura odczuwalna poniżej -30 stopni” – opisuje Pereira. "Ale, ale... to wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej. W naszym pierwszym wyjściu aklimatyzacyjnym zostawiliśmy na 5700 m depozyt (namiot z całym sprzętem do ataku szczytowego). Wszystko przepadło w ogromnej lawinie. O tym, co z tego wyniknęło i czemu chodziliśmy po lawinisku w samych kalesonach, opowiemy jak już odpoczniemy" - podkreśla.