Dziewięć pierwszych odcinków Wielkiej Pętli przyniosło tylko jeden finisz na podjeździe oraz dwie premie górskie pierwszej kategorii. Dopiero wtorkowy etap rozpoczął grę, która powinna oddzielić mężczyzn od chłopców. Organizatorzy w ciągu trzech dni zaplanowali pięć premii najwyższej kategorii oraz wspinaczki pod Galibier, Granon i Alpe d’Huez.
Faworyci na dziesiątym etapie nie walczyli jeszcze o sekundy, pierwszy dzień morderczego tryptyku wykorzystała ucieczka. Jeszcze w połowie etapu jechało w niej 25 kolarzy. 35 km przed metą peleton zatrzymała grupa kibiców protestujących przeciwko ociepleniu klimatu. Przerwa trwała 12 minut. Organizatorzy wstrzymali wówczas także kolarzy z ucieczki, aby zachować różnice między grupami.