Kwiatkowski uznał, że nie będzie w stanie w dobrej formie przejechać przez trzy tygodnie 3535 km. W pierwszej części sezonu miał kontuzje, później łapały go przeziębienia. Trzy tygodnie temu wycofał się z Criterium du Dauphine, najważniejszego sprawdzianu przed TdF. Mistrz świata z 2014 roku przygotowuje się do Tour de Pologne, który 12 lipca rozpocznie się w Radzyminie. Zamierza w nim walczyć o zwycięstwo.
U Majki ustalony przed sezonem harmonogram startów nie został naruszony. Ma już za sobą Giro d'Italia, w którym jechał jako lider i zajął piąte miejsce. We Francji pełni rolę pomocnika Alberto Contadora. Już po dwóch dniach nie wiadomo, jak z tą taktyką będzie. Hiszpan upadł w sobotę i musiał gonić peleton. Poobijany, w nocy czuł się fatalnie, ale stanął na starcie. W niedzielę znowu brał udział w kraksie i stracił do najlepszych 48 sekund. Sporo jak na początkową fazę wyścigu. Polak wygrywał w TdF trzy etapy, zawsze gdy pełnił drugorzędną rolę w drużynie i gdy lider grupy Tinkoff nie liczył się już w klasyfikacji generalnej. Dla Majki wytwarza się więc korzystna sytuacja.
Contador nie był wymieniany jako żelazny faworyt. Wyścig zapowiadany jest jako walka dwóch najlepszych kolarzy z ubiegłego roku – Christophera Froome'a i Nairo Quintany. Brytyjczyk walczy już o trzecią wygraną w Wielkiej Pętli, a Kolumbijczyk jeszcze nie zwyciężył, dwukrotnie był drugi. Mają z nimi rywalizować Francuzi Thibaut Pinot, Romain Bardet, którzy zadomowili się ostatnimi laty w pierwszej dziesiątce touru. Na zwycięstwo w Wielkiej Pętli gospodarze czekają już 31 lat.
Po niedzielnym etapie liderem jest słowacki mistrz świata Peter Sagan. Boje o końcowe zwycięstwo rozpoczną się pod koniec tygodnia w Masywie Centralnym, w weekend kolarze wjadą w Pireneje, we francuskie święto 14 lipca czeka ich podjazd pod legendarną prowansalską górę Mont Ventoux. Rozstrzygnięcia pewnie zapadną w Alpach w ostatnim tygodniu wyścigu. Będą też dwa etapy indywidualnej jazdy na czas – 15 i 21 lipca, drugi z nich pod górę.
Tegoroczny wyścig jest większym niż zwykle wyzwaniem dla organizatorów. Ze względu na groźbę ataków terrorystycznych francuski rząd zdecydował, że uczestników touru i kibiców będą strzegli funkcjonariusze jednostki antyterrorystycznej GIGN. O czystość sportową zadbają nie tylko sędziowie, ale także pracownicy Komisariatu Energii Atomowej. Wynajęci przez rząd kontrolerzy z tej organizacji będą sprawdzać, czy w rowerach nie zostały zamontowane silniczki elektryczne. To również inicjatywa władz francuskich, zaniepokojonych niedawnymi materiałami telewizji Stade 2 o stosowaniu dopingu technologicznego podczas ubiegłorocznego TdF. Sprawdzane za pomocą specjalnych tabletów i kamer na podczerwień będą nie tylko rowery, na których jeżdżą kolarze, ale także te w wozach technicznych.