Kluczowe znaczenie miał pierwszy z 21 etapów „Wielkiej Pętli". Nie podjazdy pod słynne alpejskie i pirenejskie szczyty i przełęcze – l'Alpe d'Huez, Toumalet, Aubisque w drugim i trzecim tygodniu wyścigu, ale 201 km między wyspą Noirmoutier a Fontenay-le-Comte w pagórkowatej Bretanii podczas wielkiego otwarcia 105. edycji Tour de France.
Chris Froome, czterokrotny zwycięzca wyścigu, lider imperialnej brytyjskiej grupy Sky, wywrócił się pięć kilometrów przed metą. Nie miał przy sobie pomocników i musiał samotnie doturlać się do mety. Stracił 51 sekund. Z kolarzy grupy Sky bez strat przyjechał do Fontenay jedynie Thomas.