[b]RZ: Czego zabrakło, by wreszcie stanąć na podium?[/b]
[b]Adam Małysz:[/b] Dłuższego o metr skoku w pierwszej serii i trochę szczęścia. Tak się jakoś dziwnie składa, że im bliżej ostatniego zawodnika, tym lepsze warunki. Nie wiem, może ci najlepsi modlą się, a Bóg lubi ich bardziej niż innych. Simona Ammanna aż musieli ściągać z belki, bo miał tak mocny wiatr z przodu.
[b]Żadnych błędów już pan nie popełnia?[/b]
Jakieś małe błędy na pewno są, ale to trzeba wszystko na spokojnie zanalizować. Tak na gorąco nikt tego nie wychwyci.
[b]Kombinezonu na nowy jednak pan nie zmienił?[/b]