Celował w podium, biegł za wolno

Typowany do medalu najlepszy polski biatlonista Tomasz Sikora zakończył pierwszy występ w Vancouver na odległej pozycji. Najlepszy, Francuz Vincent Jay wyprzedził go o dwie minuty

Aktualizacja: 15.02.2010 02:29 Publikacja: 14.02.2010 20:20

Tomasz Sikora

Tomasz Sikora

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Po pierwszym strzelaniu Sikora nie musiał biec rund karnych - nie popełnił żadnego błędu. Wtedy nastąpiło załamanie pogody. Zaczął padać rzęsisty deszcz ze śniegiem, co znacznie utrudniło rywalizację.

W drugim strzelaniu spudłował dwa razy. Spadł z piątej pozycji na siedemnastą. Na trasie nie udało mu się odrobić strat związanych z dwoma karnymi rundami. Bieg zakończył na 29 pozycji. Zawody wygrał Francuz Vincent Jay (24.07,8). Sikora stracił do niego 2.08,4. Wyniki będą liczyć się na starcie wtorkowego biegu na dochodzenie. Zawodnicy będą startować w takich odstępach w jakich dziś meldowali się na mecie.

Drugi ze startujących dziś Polaków Łukasz Szczurek zajął trzecie od końca, 85. miejsce i nie zakwalifikował się do biegu na dochodzenie. W jego przypadku oczekiwania były dużo mniejsze. PKOl wysłał go do Kanady by zdobywał olimpijskie doświadczenie.

Czołowe miejsca zajęli zawodnicy z wcześniejszymi numerami startowymi, którzy zdążyli przebiec trasę przed opadami. Na podium oprócz Francuza stanęli Norweg Emil Hegle Svendsen i Chorwat Jakov Fak.

Sukces Jaya jest wielkim zaskoczeniem. Jego dotychczasowym jedynym osiągnięciem był triumf w biegu na 20 km w zawodach Pucharu Świata przed rokiem, podczas próby przedolimpijskiej w Whistler. 24-letni Francuz wyprzedził w niedzielę Svendsena - jednego z faworytów biegu - o 12,2 s. Fakowi do srebra zabrakło niecałe dwie sekundy. Z trójki medalistów jedynie Norweg musiał biec dodatkową rundę. Wszyscy po raz pierwszy stanęli na olimpijskim podium.

Najlepszy biatlonista w historii, Norweg Ole Einar Bjoerndalen, który w tej konkurencji triumfował w igrzyskach w Nagano i Salt Lake City oraz czterokrotnie w MŚ, finiszował dopiero na 17. pozycji. Swoje szanse pogrzebał na strzelnicy. W pozycji leżącej, gdy panowały jeszcze sprzyjające warunki atmosferyczne, trzykrotnie spudłował, a potem dołożył jeden błąd, co ostatecznie pozbawiło go szans na lepsze miejsce.

[ramka]1. Vincent Jay (Francja) 24.07,8 (0 karnych rund)

2. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) strata 12,2 (1)

3. Jakov Fak (Chorwacja) 14,0 (0)

4. Klemen Bauer (Słowenia) 17,4 (1)

5. Andriej Derieziemlia (Ukraina) 40,7 (2)

6. Jean Philippe Luguellec (Kanada) 49,8 (1)

7. Pavol Hurajt (Słowacja) 1.07,2 (1)

8. Bjoern Ferry (Szwecja) 1.12,4 (0)

9. Jeremy Teela (USA) 1.13,9 (2)

10. Iwan Czerezow (Rosja) 1.18,1 (2)

[b]...

29. Tomasz Sikora (Polska) 2.08,4 (2)

85. Łukasz Szczurek (Polska) 4.54,2 (2)[/b][/ramka]

Po pierwszym strzelaniu Sikora nie musiał biec rund karnych - nie popełnił żadnego błędu. Wtedy nastąpiło załamanie pogody. Zaczął padać rzęsisty deszcz ze śniegiem, co znacznie utrudniło rywalizację.

W drugim strzelaniu spudłował dwa razy. Spadł z piątej pozycji na siedemnastą. Na trasie nie udało mu się odrobić strat związanych z dwoma karnymi rundami. Bieg zakończył na 29 pozycji. Zawody wygrał Francuz Vincent Jay (24.07,8). Sikora stracił do niego 2.08,4. Wyniki będą liczyć się na starcie wtorkowego biegu na dochodzenie. Zawodnicy będą startować w takich odstępach w jakich dziś meldowali się na mecie.

Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach