Sobotnio-niedzielne konkursy odpowiedzą na pytanie, czy nieudany występ Polaków w otwierających sezon zawodach w Kuusamo tydzień temu był rzeczywiście efektem przetrenowania, jak twierdził Hannu Lepistoe.
O tym, że w Trondheim powinno być lepiej Małysz mówił po powrocie z Finlandii. – Po oddaniu około stu skoków zawsze przychodzi obniżka formy. Naszych rywali wkrótce też to czeka – twierdzi polski skoczek i nie jest w tej opinii odosobniony. W podobnym tonie wypowiadają się Lepistoe i Łukasz Kruczek, trenerzy reprezentacji.
Problem w tym, że kwalifikacje w Tronheim nie nastrajają tak optymistycznie. Małysz, Kamil Stoch i Marcin Bachleda skoczyli po 113 m i wystąpią w sobotnim konkursie, ale od najlepszych dzieliła ich przepaść. Czwarty Maciej Kot lądował zbyt blisko.
W kwalifikacjach, które wygrał Kofler przed Słoweńcem Jernejem Damjanem, Małysz był dopiero 20. To znak, że nie poczuł jeszcze swojego rytmu i na jego dalekie skoki musimy trochę poczekać. Na razie chyba nie będzie mocnych na tych, którzy wygrywali w Kuusamo. Morgenstern pofrunął w kwalifikacjach aż 134,5 metra i zrobił wielkie wrażenieDla Adama Małysza, który od dawna nie walczył w kwalifikacjach, to nowe doświadczenie. Mistrz świata i czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli znów musi udowadniać, że należy do elity. W tym sezonie selekcja jest ostrzejsza. Tylko dziesięciu skoczków, a nie piętnastu jak poprzednio, ma zapewniony udział w konkursie bez kwalifikacji. Małysz, 16. w Kuusamo, nie robi jednak problemu. – Jeśli chcesz wygrywać z najlepszymi, nie możesz obawiać się takiej próby – mówił już po przylocie do Trondheim. W czwartek z obniżonego rozbiegu lądował równie daleko jak najlepsi Rosjanie i Japończycy. W piątek w pierwszej serii skoków treningowych lepsi od niego byli tylko Hilde i Kofler (obaj po 130 m) oraz Schlierenzauer (128 m). Małysz wylądował od niego tylko o pół metra bliżej.
W drugiej próbie najdalej poleciał lider PŚ Morgenstern (134), który wyprzedził Schlierenzauera i Hilde. Małysz znów był czwarty (128,5). Co ciekawe, Morgenstern pierwszy skok miał nieudany, podobnie jak Norweg Anders Jacobsen, który upadł podczas lądowania i został odwieziony do szpitala.