Małysz wciąż za blisko

Adam Małysz, Marcin Bachleda i Kamil Stoch wystąpią w sobotnim konkursie w Trondheim, ale Polacy skaczą wciąż znacznie gorzej od czołówki

Publikacja: 08.12.2007 03:41

Małysz wciąż za blisko

Foto: AFP

Sobotnio-niedzielne konkursy odpowiedzą na pytanie, czy nieudany występ Polaków w otwierających sezon zawodach w Kuusamo tydzień temu był rzeczywiście efektem przetrenowania, jak twierdził Hannu Lepistoe.

O tym, że w Trondheim powinno być lepiej Małysz mówił po powrocie z Finlandii. – Po oddaniu około stu skoków zawsze przychodzi obniżka formy. Naszych rywali wkrótce też to czeka – twierdzi polski skoczek i nie jest w tej opinii odosobniony. W podobnym tonie wypowiadają się Lepistoe i Łukasz Kruczek, trenerzy reprezentacji.

Problem w tym, że kwalifikacje w Tronheim nie nastrajają tak optymistycznie. Małysz, Kamil Stoch i Marcin Bachleda skoczyli po 113 m i wystąpią w sobotnim konkursie, ale od najlepszych dzieliła ich przepaść. Czwarty Maciej Kot lądował zbyt blisko.

W kwalifikacjach, które wygrał Kofler przed Słoweńcem Jernejem Damjanem, Małysz był dopiero 20. To znak, że nie poczuł jeszcze swojego rytmu i na jego dalekie skoki musimy trochę poczekać. Na razie chyba nie będzie mocnych na tych, którzy wygrywali w Kuusamo. Morgenstern pofrunął w kwalifikacjach aż 134,5 metra i zrobił wielkie wrażenieDla Adama Małysza, który od dawna nie walczył w kwalifikacjach, to nowe doświadczenie. Mistrz świata i czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli znów musi udowadniać, że należy do elity. W tym sezonie selekcja jest ostrzejsza. Tylko dziesięciu skoczków, a nie piętnastu jak poprzednio, ma zapewniony udział w konkursie bez kwalifikacji. Małysz, 16. w Kuusamo, nie robi jednak problemu. – Jeśli chcesz wygrywać z najlepszymi, nie możesz obawiać się takiej próby – mówił już po przylocie do Trondheim. W czwartek z obniżonego rozbiegu lądował równie daleko jak najlepsi Rosjanie i Japończycy. W piątek w pierwszej serii skoków treningowych lepsi od niego byli tylko Hilde i Kofler (obaj po 130 m) oraz Schlierenzauer (128 m). Małysz wylądował od niego tylko o pół metra bliżej.

W drugiej próbie najdalej poleciał lider PŚ Morgenstern (134), który wyprzedził Schlierenzauera i Hilde. Małysz znów był czwarty (128,5). Co ciekawe, Morgenstern pierwszy skok miał nieudany, podobnie jak Norweg Anders Jacobsen, który upadł podczas lądowania i został odwieziony do szpitala.

Norwegowie na czele z młodym Tomem Hilde, dowodzeni przez sławnego trenera Mikę Kojonkoskiego, na swoim terenie zapewne zechcą pokazać, że to im należy się prymat, ale Austriacy mają więcej atutów. Z Thomasem Morgensternem, Gregorem Schlierenzauerem i Andreasem Koflerem w składzie mogą walczyć o zwycięstwo w każdym konkursie.

Apoloniusz Tajner, Prezes PZN, były trener kadry

RZ: Pamięta pan jeszcze rekordowy skok (138,5 m) Małysza w Trondheim przed sześciu laty?

Apoloniusz Tajner: Nie można zapomnieć tak niesamowitego skoku. Tamtego dnia wiatr szedł mocno z dołu, odbijał się od zeskoku i wiał pionowo w górę. Na buli było cicho. Kto nie przeskoczył tej ciszy, spadał. Małysz poszedł z progu jak burza. Przeleciał nad bulą i wciął się w wiatr, który poniósł go aż na płaskie. Hamowanie przy lądowaniu było tak mocne, że nie był w stanie dojechać do miejsca, gdzie zawodnicy wyjeżdżają ze skoczni.

Tym razem nie było tak efektownego lotu. Tylko 113 m w kwalifikacjach...

Małysz na treningach skakał lepiej, ale w tym kwalifikacyjnym popełnił błąd. Lewa narta poleciała mu do góry i stracił odległość. Stoch i Bachleda spisali się dobrze. Najlepsi mieli już lepsze warunki, nie wiało tak mocno z tyłu, więc latali daleko.

Przed konkursem w Kuusamo mówił pan, że Małysz będzie na podium. Był 16.

Jego czas dopiero przyjdzie, jestem o tym przekonany. Adama trzeba tylko, podobnie jak pozostałych, odświeżyć. Tak określamy lżejsze treningi. Za trzy tygodnie będzie już wygrywał.

Za trzy tygodnie rozpoczyna się Turniej Czterech Skoczni...

Nie można wykluczyć, że eksploduje wcześniej. Na razie skacze nierówno.

A Morgenstern?

Piekielnie mocny. A myślałem, że jest już wyskakany.

Inne sporty
Super Bowl. Wysokie loty Orłów
doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim