[b]Rz: 15. sezon w PŚ daje panu prawo do oceniania tego, co się działo i dzieje w skokach. Co przez te lata najbardziej zmieniało pański sport?[/b]
[b]Adam Małysz:[/b] Zdecydowanie sprzęt. Na kolejnym miejscu są przepisy – obostrzenia dotyczące nart, kombinezonów, masy ciała. Nie wiem, czy to poszło w dobrym kierunku czy w złym. Szybkość jest teraz większa, a skoki coraz mniej interesujące. Kiedyś wolniej się leciało, ale narty i kombinezony lepiej utrzymywały skoczka w powietrzu. Teraz są większe szybkości i większe obciążenia dla sportowców. Przepisy jednak nie my ustalamy, my tylko musimy się do nich dostosowywać.
[b]Nie chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa i wyrównanie szans, ograniczanie wpływu wiatru na wyniki? [/b]
Wiatr odgrywa dziś dużo większą rolę, niż odgrywał wcześniej. Przed laty nie było to tak wyraźne. Dziś pół metra na sekundę w plecy czy w twarz to jest ogromna różnica w długości skoku. Pewnie FIS tworzy jakieś statystyki, może porównuje obecne dane z tymi sprzed lat, ale będzie trudno wrócić do starych przepisów. Myślę, że będą raczej nowe ograniczenia.
[b]Czy współczesne skocznie nie stają się zbyt podobne do siebie?[/b]