Ligoccy będą w kadrze, jak podpiszą porozumienie

To kolejne ultimatum stawiające snowboardzistów Michała i Mateusza Ligockich pod ścianą, a igrzyska w Vancouver już za rok

Aktualizacja: 03.12.2008 09:11 Publikacja: 03.12.2008 01:19

Polski Związek Snowboardu nie zgodził się na warunki zawarte w projekcie porozumienia przesłanym przez pełnomocnika braci Ligockich mecenasa Filipa Rakiewicza.

Bracia chcą udostępnić swój wizerunek w stroju reprezentacji kraju, ale na określonych warunkach. W zamian oczekują powrotu do kadry i negocjacji w sprawie tzw. kontraktu zawodniczego, stypendium od sponsora PZS i prawa do wykorzystania co najmniej w 25 procentach powierzchni reklamowej na ich strojach jako zawodników kadry.

Związek sformułował natomiast własne warunki, w których nie ma mowy o kontraktach zawodników i stypendiach od sponsora. Jest za to propozycja, by bracia wykorzystywali powierzchnię reklamową na strojach i sprzęcie w 100 procentach.

– Bracia Ligoccy takiej propozycji nie przyjmą, bo nie o to im chodzi – mówi Rakiewicz. – To nie są kasopijcy, jak ich przedstawia PZS. Nie walczą o korzyści jedynie dla siebie, tylko chcą, by związkowe umowy jasno i przejrzyście formułowały te zależności – podkreśla pełnomocnik braci.

[wyimek]Związek mówi: Teraz zarabiajcie na siebie sami, sami szukajcie sponsora, a my umywamy ręce - Filip Rakiewicz, pełnomocnik braci Ligockich[/wyimek]

Konflikt trwa już od kilku tygodni. Zaczął się, gdy Ligoccy nie podpisali związkowego regulaminu i – jak twierdzą działacze – rozpętali wojnę medialną, która odstraszyła pozyskanego już sponsora i wstrzymała rozmowy sponsoringowe.

Związek wyciąga rękę do zgody, ale informuje, że nie jest w stanie spełnić oczekiwań braci Ligockich, gdyż nie ma sponsora. W tej sytuacji nie ma też możliwości negocjowania kontraktu zawodniczego ani stypendium. Związek jest oczywiście gotów niezwłocznie powołać braci do kadry olimpijskiej, ale prosi, by uzupełnili braki formalne (długa lista). Zgadza się też na realizację zawartych już prywatnych umów sponsorskich i korzystanie z własnego sprzętu.

– Czyli mówi: Teraz zarabiajcie na siebie sami, sami szukajcie sponsora, a my umywamy ręce. To bardzo wygodny wybieg dla związku i nieudolnie podany – tłumaczy pełnomocnik Ligockich.

Dziś Mateusz Ligocki spotka się z władzami Polskiego Związku Snowboardu. Roli mediatora podejmie się Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Polski Związek Snowboardu nie zgodził się na warunki zawarte w projekcie porozumienia przesłanym przez pełnomocnika braci Ligockich mecenasa Filipa Rakiewicza.

Bracia chcą udostępnić swój wizerunek w stroju reprezentacji kraju, ale na określonych warunkach. W zamian oczekują powrotu do kadry i negocjacji w sprawie tzw. kontraktu zawodniczego, stypendium od sponsora PZS i prawa do wykorzystania co najmniej w 25 procentach powierzchni reklamowej na ich strojach jako zawodników kadry.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach
Inne sporty
Gwiazdy szachów grają w Polsce. Rock and roll w Warszawie
Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo