Rządzą Austriacy

Po drugim zwycięstwie Wolfgang Loitzl jest zdecydowanie najbliżej końcowego sukcesu. Polacy odbili się od dna – Adam Małysz był 15., Kamil Stoch 27.

Publikacja: 05.01.2009 00:48

Najlepsza trójka niedzielnych zawodów na skoczni Bergisel – od lewej: Gregor Schlierenzauer, Wolfgan

Najlepsza trójka niedzielnych zawodów na skoczni Bergisel – od lewej: Gregor Schlierenzauer, Wolfgang Loitzl i Martin Schmitt

Foto: Reuters

Trudno wpadać w euforię, ale być może w końcu nastąpiło przesilenie w kadrze Łukasza Kruczka. Kwalifikacje na skoczni Bergisel przeszła trójka, pierwszą konkursową serię KO Małysz wygrał z Finem Samim Niemim ze sporą przewagą, a Kamil Stoch, choć przegrał z Austriakiem Marcusem Eggenhoferem, skoczył solidnie i awansował jako piąty z grupy „szczęśliwych przegranych”. Tylko o występie Piotra Żyły znów trzeba szybko zapomnieć.

Po pierwszej serii prowadził Martin Schmitt, młodszy od Małysza o dwa miesiące. Za nim w równym szeregu i w niewielkich odstępach wszyscy główni bohaterowie zimy: Loitzl, Schlierenzauer, Ammann i Morgenstern. Sędziowie trochę bali się wiatru w Innsbrucku, siatki to nie była pełna gwarancja bezpieczeństwa, pamięć o wietrze z zeszłego roku kazała im obniżyć rozbieg do 12. belki, poza 130 m nie skoczył nikt.

Druga seria nie przyniosła awansu Polaków, choć obaj skoczyli nieco dalej, ale to bardziej zasługa podwyższenia rozbiegu. Małysz spadł z 13. na 15. miejsce, z lekko skrywanym smutkiem przyjął wynik, nie przesadzał też z radością z faktu, że był to jego drugi rezultat w sezonie (w Kuusamo był 14.). – Wciąż chciałoby się więcej. Moje skoki były bardziej stabilne niż w Garmisch-Partenkirchen, ale wiem, że stać mnie na znacznie lepsze. Na razie najbardziej potrzebuję spokojnych treningów, trudno zatem powiedzieć, czy decyzja o dokończeniu startów w Turnieju Czterech Skoczni jest dobra czy nie. Dwa, trzy skoki dziennie to trochę mało, by ustabilizować formę – powiedział.

Decyzja jednak zapadła, pojedzie z drużyną do Bischofshofen na kwalifikacje (poniedziałek, 16.30) i ostatni konkurs turnieju (wtorek, także o 16.30). Polacy nie jadą jednak na loty w Bad Mitterndorf-Kulm, to będzie czas ostatnich treningów przed zawodami w Zakopanem (16 i 17 stycznia). – To nasz Puchar Świata, w Polsce szczególnie nie mogę zawieść, przecież 15. miejsce na Wielkiej Krokwi nie byłoby dla nikogo satysfakcjonujące – mówił Małysz w TVP.

Konkurs wygrał Loitzl, choć chyba po raz pierwszy w turnieju sędziowie uznali, że nie był w locie tak elegancki jak Schlierenzauer. Młodszy z Austriaków spróbował wcześniej zagrywki taktycznej, którą podrażnił go w Ga-Pa Ammann – opuścił kwalifikacje.

Wyszło średnio – przegrał serię KO z Loitzlem, a Ammann uniknął bezpośredniego pojedynku. Schmitt (prowadził po pierwszej serii) przyjął trzecie miejsce z uśmiechem starego mistrza, który jeszcze chce pokazać młodym, gdzie ich miejsce. Pucharu Świata Niemiec nie zdobędzie, ale wygrać konkurs w takiej formie już może. To dobry sygnał dla Małysza, podobnie jak szóste miejsce Japończyka Noriakiego Kasai, lat 36.

Zdaje się, że na Bergisel swe szanse na pierwsze zwycięstwo w TCS i zdobycie Wielkiego Szlema w skokach stracił Simon Ammann. Szwajcar zepsuł drugi skok, spadł na ósme miejsce i ma już do Loitzla prawie 16 pkt straty. Oznacza to, że w Bischofshofen musiałby skoczyć co najmniej 9 m dalej od lidera.

– Pokonać Loitzla będzie mu bardzo trudno, bo Wolfgang jest teraz najrówniejszym skoczkiem sezonu. Kibicuję mu, bo to doskonały zawodnik i dobry człowiek – dodał Adam Małysz.

„Dobry człowiek” zachwyca Austriaków tak bardzo, że na skoki w Innsbrucku sprzedano wszystkie bilety – w sumie 25 tys. Ludzie zobaczyli, co chcieli – ich skoczek drugi raz całował śnieg na zeskoku.

[ramka][srodtytul]KLASYFIKACJE[/srodtytul]

[b]Konkurs w Innsbrucku: [/b]1. W. Loitzl 261,0 pkt (126,5 i 128,5 m); 2. G. Schlierenzauer (obaj Austria) 260,3 (126 i 127,5); 3. M. Schmitt (Niemcy) 257,7 (128,5 i 125,5); 4. M. Hautamaeki (Finlandia) 253,2 (123,5 i 128); 5. T. Morgenstern (Austria) 250,6 (124,5 i 125); 6. N. Kasai (Japonia) 249,0 (124 i 126); 7. M. Neumayer (Niemcy) 246,5 (124 i 126); 8. S. Ammann (Szwajcaria) 245,7 (125,5 i 123,5); 9. D. Wasiliew (Rosja) 244,9 (121,5 i 129); 10. A. Jacobsen (Norwegia) 244,4 (121,5 i 126,5);... [b]15. A. Małysz 232,1 (120,5 i 121,5); 27. K. Stoch (obaj Polska) 217,4 (116 i 119,5)[/b].

[b]Turniej Czterech Skoczni (po 3 konkursach):[/b] 1. Loitzl 822,5 pkt; 2. Ammann 806,7; 3. Schlierenzauer 798,0; 4. Schmitt 776,7; 5. Wasiliew 768,9; 6. H. Olli (Finlandia) 766,7; 7. Jacobsen 760,4; 8. Morgenstern 753,8; 9. Hautamaeki 740,8; 10. Neumayer 717,5;... [b]24. Małysz 556,9; 39. Stoch 300,8; 40. P. Żyła (Polska) 298,5[/b].

[b]PŚ (po 10 konkursach):[/b] 1. Ammann 797 pkt, 2. Schlierenzauer 690, 3. Loitzl 639, 4. Morgenstern 359, 5. Schmitt 340, 6. V. Larinto (Finlandia) 312, 7. Olli 308, 8. M. Koch (Austria) 248, 9. Wasiliew 243, 10. Hautamaeki 242,... [b]26. Małysz 71, 51. Stoch i Ł. Rutkowski po 4[/b].[/ramka]

Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby