Kwalifikacje do dzisiejszego konkursu (początek o godz. 16.30) wygrał Rosjanin Denis Korniłow. Czwarty, wspólnie z Małyszem, był Łukasz Rutkowski. Nie liczyły się wyniki skoczków z czołowej dziesiątki Pucharu Świata.
Tego jeszcze nie było w historii pucharowych zawodów. Awans wywalczyła cała dziesiątka polskich skoczków. Już pierwsze dwie serie treningowe pokazały, że jest taka możliwość. W pierwszej najdalej lądowali Rutkowski i Piotr Żyła (obaj po 130 m), w drugiej Małysz (136 m). I nie zmienia tej oceny fakt, że trudno porównywać odległości, gdy skoki oddawane są z innych belek.
Po drugim treningowym skoku Małysz promieniał. To, co pokazał, lądując na 136 metrze, wprawiło w zdumienie wszystkich obecnych pod Wielką Krokwią. – Wreszcie udowodnił, co ma w nogach – skomentował najdalszy czwartkowy lot prof. Jerzy Żołądź, współtwórca największych sukcesów Małysza, obecny w Zakopanem.
W podobny sposób skaczą dziś tylko najlepsi – Austriacy Gregor Schlierenzauer i Wolfgang Loitzl oraz Szwajcar Simon Ammann. Pierwszy z nich podczas drugiego treningu, skacząc z rozbiegu krótszego o dwie belki wylądował tylko 3,5 metra bliżej (132,5 m). A w kwalifikacjach, z siódmej belki pofrunął najdalej – 134,5 m.
Korniłow, Małysz i Rutkowski skakali z dziewiątej belki. W równie wysokiej formie jak Schlierenzauer wciąż jest lider Pucharu Świata Simon Ammann – 132 m z tej samej belki co Austriak.