Na skoczni im. Paula Ausserleitnera od rana mocno śnieżyło, organizatorzy finałowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni ambitnie próbowali doprowadzić rozbieg i zeskok do stanu pozwalającego na bezpieczne skoki, lecz nie dali rady.
Najpierw skrócili plan treningów w sobotę do jednej serii (od 16:00 zamiast od 15:00), potem przenieśli start skoków próbnych na 17:00, w końcu wydali komunikat, że żadnego skakania jednak nie będzie, mokry śnieg wygrał.
Prognozy mówią, że w Bischofshofen dalej będzie padać, w niedzielę rano także, ale wstępny plan działania jest. Skoczkowie mają pojawić się na rozbiegu o 13:30, aby przeprowadzić jedną serię treningową. Po niej, oc 14:30 mają odbyć się kwalifikacje, które jednak, inaczej niż każe wieloletnia tradycja, nie wyłonią par startujących w systemie KO, tylko po prostu finałową pięćdziesiątkę, jak to się dzieje w zwykłych zawodach PŚ.
Ostatni konkurs 67. TCS ma zacząć się, jak ustalono w pierwotnym programie, w niedzielę o 17:00. Relacje telewizyjne, jeśli wszystko pójdzie dobrze, będą w TVP 1, TVP Sport i Eurosporcie 1. W 67-letniej historii Turnieju Czterech Skoczni nie zdarzyło się jeszcze definitywne odwołanie jednego z konkursów (były tylko dwa przypadki przekładania zawodów), może ta tradycja zwycięży.
> Klasyfikacja 67. TCS (po 3. konkursach): 1. R. Kobayashi (Japonia) 815,9; 2. M. Eisenbichler (Niemcy) 770,4; 3. A. Stjernen (Norwegia) 766,2; 4. K. Stoch (Polska) 750,9; 5. S. Leyhe (Niemcy) 748,1; 6. R. Koudelka (Czechy) 746,6; 7. D. Kubacki (Polska) 742,5; 8. T. Zajc (Słowenia) 741,3; 9. R. Johansson (Norwegia) 729,9; 10. D. Huber (Austria) 726,8; ... 21. P. Żyła 600,3; 23. J. Wolny 565,6; 34. S. Hula (wszyscy Polska) 379,9.