Justyna Kowalczyk znowu na czele stawki

Było wielkie zwycięstwo, głośne „Sto lat", a żółta koszulka liderki znów jest w polskich rękach. Justyna Kowalczyk wygrała bieg na 10 km z ogromną przewagą

Aktualizacja: 20.02.2012 01:10 Publikacja: 18.02.2012 15:42

Justyna Kowalczyk znowu na czele stawki

Foto: PAP/serwis codzienny

Korespondencja z Jakuszyc

Justyna z zaszklonymi oczami, z drżącym głosem, nieuciekająca przed tłumem – to nie zdarza się często. – Wiem, że nie jesteście przyzwyczajeni, ale ja mam jakieś emocje poza złośliwością. Mam, naprawdę. I tutaj wszystko puściło – mówiła, gdy już można było odłożyć wszystkie nagrody za sobotnie zwycięstwo, zdjąć żółtą koszulkę liderki Pucharu Świata i spotkać się z rodziną.

Trochę to trwało, zanim dotarła do swojego hotelu przy trasie. Ze stadionu szła przez szpaler kibiców czekających na autografy. – Z nerwów spałam tylko trzy godziny. Cały ranek podpisywałam swoje zdjęcia, żeby je potem rozdawać. Zawody tutaj to były dwa dni szczęścia – opowiadała.

Mało testosteronu

Od wzruszeń jest w ich zespole raczej trener Aleksander Wierietielny. Ale on po zwycięstwie Kowalczyk w biegu na 10 km stylem klasycznym, widząc, co się kroi, zniknął ze stadionu.

– W porę zwiałem do budy. Ten sport mnie kiedyś zabije, tyle nerwów – opowiadał później. Justynie śpiewali „Sto lat", grali Mazurka, Marit Bjoergen i Therese Johaug śmiały się do niej, stojąc razem na podium. A trener w budzie, jak nazywają kabinę do smarowania nart, pakował rzeczy, choć do wyjazdu z Jakuszyc było jeszcze daleko.

To w tej kabinie przeżywali przed startem największe tortury. Pogoda była koszmarem serwismenów. Im bliżej było biegu, tym mniej słońca. Mgła zawisła nad trasą jak w horrorze, było blisko zera, śnieg się lepił, a wtedy najtrudniej wybrać dobre narty. – Trenerze, 20 lat czekałam na Puchar Świata u siebie, i akurat musi być taka pogoda? – mówiła Justyna do Wierietielnego. Narty wybrali tuż przed biegiem. I wybrali dobrze.

Tylko na pierwszym punkcie pomiaru czasu Justyna była za Johaug i Bjoergen. Potem co kilometr dokładała im po kilka sekund, Bjoergen pokonała o ponad pół minuty, Johaug o 50 sekund. Wygrała 21. raz w karierze, dogoniła na liście wszech czasów Larisę Łazutinę. Przejęła koszulkę liderki, z przewagą 14 punktów nad Bjoergen. Nie byłoby tego prowadzenia, gdyby nie piątkowy sprint, w którym Justyna wprawdzie odpadła w ćwierćfinale, ale przybiegła przed Norweżką.

To był wstęp do sobotniej gali, z tłumami na trybunach i wzdłuż trasy, bo kibice jednak znaleźli sposób, by się tam dostać. Zachowywali się znakomicie: mało testosteronu, dużo klasy. Bjoergen przyjęli jak swoją.

Kilka łamigłówek

Nie wiadomo, co będzie dalej z polskim Pucharem Świata. Za rok nie ma dla niego miejsca w kalendarzu, chyba że wycofa się któryś z organizatorów. Ponoć waha się kanadyjskie Canmore, ale to niewielka szansa. Szklarska Poręba ma obiecane, że puchar może wrócić do Jakuszyc w 2014 i 2015 roku, tylko trzeba do tego czasu rozwiązać kilka łamigłówek, bo pierwszy PŚ bywał biegiem przez wysokie przeszkody.

Chwilami wydawało się, że zbyt wysokie, Szklarska Poręba musiała się w pewnym momencie ratować kredytem, a o sponsorów w czasie kryzysu i tuż przed Euro 2012 było bardzo trudno. Jeszcze trudniej sfinansować z publicznych pieniędzy inwestycje na Polanie Jakuszyckiej, która jest własnością Stowarzyszenia Biegu Piastów. Ale dostaliśmy dowód, że warto się do tych łamigłówek zabrać. Johan Olsson, zwycięzca biegu na 15 km, mówił, że takiej publiczności nie spotkał w tym sezonie. Biegacze pisali w swoich blogach, że inni organizatorzy powinni się od Szklarskiej uczyć.

Norweżki z Bjoergen i Johaug na czele biegły po śniadaniach przez centrum Szklarskiej pozdrawiane przez przechodniów. Szef norweskich biegów Age Skinstad, zwykle trzymający dystans, prosił polskich dziennikarzy: – Powiedzcie wszystkim w naszym imieniu, że było wspaniale.

Wyniki

KOBIETY: Bieg na 10 km st. klas.

1. J. Kowalczyk (Polska) 28.43,9;

2. M. Bjoergen (Norwegia) strata 36,1;

3. T. Johaug (Norwegia) 50,4;

...

46. S. Jaśkowiec (Polska) 3.43,8;

47. A. Szymańczak (Polska) 3.45,8.

 

Klasyfikacja PŚ:

1. Kowalczyk 1907 pkt;

2. Bjoergen 1893;

3. Johaug 1380;

4. K. Randall (USA) 1062;

5. Ch. Kalla (Szwecja) 1003;

6. M. Kristoffersen (Norwegia) 859

 

Mężczyzni: Bieg na 15 km st. klas.

1. J. Olsson (Szwecja) 38.48,2;

2. D. Cologna (Szwajcaria) strata 19,3;

3. A. Legkow (Rosja) 57,5

...

58. M. Kreczmer (Polska) 4.15,6

65. M. Rzeszotko (obaj Polska) 6.17,2.

 

Klasyfikacja

1. Cologna 1683 pkt;

2. P. Northug (Norwegia) 1199;

3. D. Kershaw (Kanada) 1058;

Korespondencja z Jakuszyc

Justyna z zaszklonymi oczami, z drżącym głosem, nieuciekająca przed tłumem – to nie zdarza się często. – Wiem, że nie jesteście przyzwyczajeni, ale ja mam jakieś emocje poza złośliwością. Mam, naprawdę. I tutaj wszystko puściło – mówiła, gdy już można było odłożyć wszystkie nagrody za sobotnie zwycięstwo, zdjąć żółtą koszulkę liderki Pucharu Świata i spotkać się z rodziną.

Pozostało 89% artykułu
SPORT I POLITYKA
Aliszer Usmanow chce odzyskać władzę. Oligarcha Putina wraca do gry
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
kajakarstwo
92 medale i koniec. Rewolucja w reprezentacji Polski, odchodzi dwóch trenerów
kolarstwo
Marek Leśniewski, nowy prezes PZKol: Jestem zaprawiony w boju
Inne sporty
Wybory w Polskim Związku Kolarskim. Kto wygrał i czy prezes jest prezesem?
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Kolarstwo
Czesław Lang: Stanowisko prezesa PZKol nie jest mi do niczego potrzebne
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni