Panowie nie zostaną sami

Dzisiaj męski biatlon to trening od rana do nocy, a w polskich warunkach nikt nie jest w stanie tego zrobić - mówi Zbigniew Waśkiewicz, prezes Polskiego Związku Biatlonu

Publikacja: 06.03.2013 10:43

Jest tak dobrze jak pokazują wyniki kobiet, czy tak źle jak prezentują się mężczyźni?

Trzeba te sprawy rozdzielić. Dziewczyny są na fali wznoszącej. U mężczyzn wszystko, co najlepsze skończyło się z odejściem Tomasza Sikory. Osobiście uważam, że skończył karierę trochę za szybko, bo nawet, gdyby nie wygrywał, to zawodnicy mieliby z jego strony wielką pomoc.

Finansowo i organizacyjnie odstajemy od światowej czołówki?

Potrzeby kadry kobiet przedstawiliśmy Ministerstwu Sportu. Obiecano nam, że biathlonistkom niczego nie zabraknie i kadra dobrze się przygotuje do Soczi. Ten sport jest drogi, bo w koszty trzeba wliczyć wszystko to, co w biegach i dodatkowo karabiny. W naszej reprezentacji na mistrzostwach świata w Nowym Mieście było pięć osób do przygotowania nart, najlepsi mają ich o wiele więcej. Dzięki dziewczynom dostajemy od producentów coraz więcej najlepszych nart, czasami takich, których nie można jeszcze kupić, ale już smary mamy takie, których najlepsi używali rok wcześniej, bo firmy dają technologie tylko swoim. Na pewno możemy poprawić służby medyczne. Mamy w sztabie jednego lekarza i jednego fizjoterapeutę, więc masaż całej drużyny trwa nawet pięć godzin.

Dla panów niewiele z tego zostaje.

Dzisiaj męski biatlon to trening od rana do nocy, a w polskich warunkach nikt nie jest w stanie tego zrobić. Środki dla mężczyzn są głównie pozyskiwane przez nas. Ministerstwo sportu daje na męską kadrę bardzo mało pieniędzy, bo nie ma wyników, ale by wyniki były, trzeba konsekwentnie pracować przez kilka lat. Dopiero wtedy widać efekty.

Pod koniec kariery Tomasza Sikory była szansa na poprawę wyników. Przyszedł trener Jon Arne Enevoldsen i obie strony były zadowolone ze współpracy. Niestety, to się szybko skończyło

.

W okresie przygotowawczym rzeczywiście było super, zawodnicy chwalili nowe metody treningowe i zaangażowanie trenera w pracę. Ale kiedy przyszły starty i wyniki nie były zadowalające, to obie strony tego nie wytrzymały. Bardzo lubiłem tego trenera, zawodnikom i trenerowi chyba zabrakło cierpliwości.

Czy męska reprezentacja zniknie?

Nie zostawimy panów samych. W sztafecie mieszanej zajęliśmy 10. miejsce. Mamy prawo wysłać czterech zawodników do Soczi. Uważam, że dwóch powinniśmy jednak wysłać, bo inaczej juniorzy dostaną komunikat: nie macie po co się starać. Poza tym, w wielu dyscyplinach jeszcze nie mamy kwalifikacji olimpijskich i nie wiadomo, czy będą, więc nie warto biatlonistów za szybko skreślać.

Jak są kobiece medale, to może pojawią się i sponsorzy?

Dzień przed medalem Krystyny Pałki spotkałem się z zawodniczkami i powiedziałem, że sponsorów nie interesuje piąte ani siódme miejsce. Dziewczyny się ze mną nie zgadzały, ale tak jest. Może na zawodach zawsze powinienem im mówić trudne rzeczy, to potem będą efekty? A tak poważnie, to zgłosiło się kilka firm i mam nadzieję, że chociaż dwa kontrakty uda się podpisać.

Jest tak dobrze jak pokazują wyniki kobiet, czy tak źle jak prezentują się mężczyźni?

Trzeba te sprawy rozdzielić. Dziewczyny są na fali wznoszącej. U mężczyzn wszystko, co najlepsze skończyło się z odejściem Tomasza Sikory. Osobiście uważam, że skończył karierę trochę za szybko, bo nawet, gdyby nie wygrywał, to zawodnicy mieliby z jego strony wielką pomoc.

Pozostało 87% artykułu
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Brązowy medal Krzysztofa Chmielewskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Szachy
Dommaraju Gukesh mistrzem świata w szachach. Generacja Z przejmuje władzę
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Polacy zaczęli od dwóch medali
Inne sporty
Baseballista zarobi najwięcej w historii. Kontrakt, który przyćmił wszystkie inne
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Inne sporty
Indie kontra Chiny. Szachowa gra o tytuł w cieniu Norwega, którego pokonała nuda