Aktualizacja: 17.05.2025 02:39 Publikacja: 27.11.2023 03:00
Max Verstappen i jego mistrzowska ekipa
Foto: Jared C. Tilton / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images
Na szczęście za plecami 26-letniego Holendra całkiem sporo się działo i kibice mogli emocjonować się różnymi wątkami – walką Ferrari z Mercedesem, odrodzeniem McLarena czy załamaniem formy Astona Martina, który na początku zmagań marzył o walce z Red Bullem.
Marzenia wiosną miał także Sergio Pérez, zespołowy kolega Verstappena, który wygrał dwie z pierwszych czterech rund i zapowiadał, że włączy się do walki o tytuł. Drugie z tych zwycięstw – w stolicy Azerbejdżanu – okazało się jednak brzemienne w skutkach. Lider Red Bulla zdradził po kilku miesiącach, że właśnie wtedy, jadąc na drugiej pozycji, eksperymentował z różnymi rzeczami za kierownicą i odkrył coś, co przydało mu się w kolejnych startach. Cokolwiek by to było – zarządzanie oponami, dobór ustawień w ramach dostępnych z kokpitu narzędzi – przyniosło piorunujące efekty, bo Verstappen wygrał kolejne dziesięć wyścigów z rzędu, bijąc jeden z rekordów F1.
Sergio Perez może wrócić do Formuły 1, ale nie w barwach Red Bulla, tylko Cadillaca, bo General Motors buduje wł...
Dwa pierwsze wyścigi potwierdziły przedsezonowe przypuszczenia: faworytem w tegorocznych mistrzostwach świata je...
Sezon 2025 Formuły 1 rozpoczął się emocjonującym wyścigiem o Grand Prix Australii na torze Albert Park Circuit w...
Kierowcy w Melbourne zaczynają jubileuszowy sezon rywalizacji w królowej motorsportu. Historia mistrzostw świata...
Historia wyścigowych mistrzostw świata rozpoczęła się 75 lat temu, a Formule 1 zależy na tym, by jubileusz przyn...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas