Francuzi niewątpliwie chcieli wygrać z Polską, ale widzieli wcześniej, że mogą to zrobić lekko, łatwo i przyjemnie, więc się specjalnie do meczu nie przygotowali. Kiedy się zaczął, zorientowali się, że łatwo jednak nie będzie, i nie dali rady. Polacy dobrze się bronili. Wiele nie skonstruowali, ale nie przegrali. Zremisowali z wicemistrzem świata.
Niech ten wynik nie wprowadza w błąd. Nasza reprezentacja pozostaje drużyną, której specjalnością jest gra o honor, a nie o punkty. W turniejach mistrzostw świata lub Europy w XXI wieku rozegraliśmy 30 meczów. Wygraliśmy tylko sześć, a przegraliśmy – 15, nie licząc awansu i porażki po karnych na Euro 2016.
Czytaj więcej
Polacy zremisowali z Francuzami 1:1 i nie wracają do domu z niczym, skoro w trzech meczach zdobyl...
Marnowanie talentów? Jesteśmy w czołówce Europy
Polska z każdego turnieju wracała co najmniej z punktem. Na mundialach w Korei, Niemczech i Rosji te ostatnie, trzecie mecze, kończyły się zwycięstwami. Tylko raz, na Euro we Francji, wygraliśmy pierwsze spotkanie, co dało nam korzystną pozycję i w konsekwencji doprowadziło do względnego sukcesu, jakim było miejsce w ćwierćfinale.
Przypominają się słowa Leo Beenhakkera, jakie wypowiedział w roku 2006 do dziennikarzy po meczu na Heysel, gdy Polska pokonała Belgię 1:0. „Gdyby brać pod uwagę tylko talenty piłkarskie, Polska byłaby zawsze w pierwszej ósemce krajów Europy”.