Paryż 2024. MKOl potwierdza, że są kobietami. Kontrowersje w turnieju boksu

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) dopuścił do startu na igrzyskach Imane Khelif z Algierii i Lin Yu-Ting z Tajwanu. Rok temu obie pięściarki zostały zdyskwalifikowane z udziału w mistrzostwach świata, bo rzekomo nie przeszyły testów płci.

Publikacja: 31.07.2024 12:22

Lin Yu-Ting (kat. 57 kg) przez wiele lat walczyła na różnych imprezach, zdobywała medale, bez protes

Lin Yu-Ting (kat. 57 kg) przez wiele lat walczyła na różnych imprezach, zdobywała medale, bez protestów rywalek, czy jakichkolwiek organizacji.

Foto: EPA/ANDRE PAIN

„Wszyscy sportowcy biorący udział w bokserskim turnieju olimpijskim w Paryżu spełniają kryteria kwalifikacyjne, a także obowiązujące zasady medyczne” – głosi wydany specjalnie jeszcze w poniedziałek komunikat MKOl.

Rzecznik prasowy Mark Adams nie podał nazwisk zawodniczek, których oświadczenie dotyczyło. Dodał tylko, że „są kobietami w swoim sporcie” i przez „wiele lat walczyły w konkurencjach kobiecych”.

Wykluczona przed finałem. Mówi o spisku

Wiadomo, że chodzi o Imane Khelif (kat. 66 kg) i Lin Yu-Ting (kat. 57 kg). Rzeczywiście przez wiele lat walczyły na różnych imprezach, zdobywały medale, bez protestów rywalek, czy jakichkolwiek organizacji.

Czytaj więcej

Transpłciowe zawodniczki: sprawiedliwość czy wykluczenie

Problem narodził się w ubiegłym roku. Khelif podczas mistrzostw świata w New Dehli nie została dopuszczona do walki finałowej. Organizatorzy poinformowali, że w jej organizmie występuje za wysoki poziom testosteronu. Wyników badań nigdy nie ujawniono.

Pięściarka nazwała to "wielkim spiskiem”. W obronę wzięła ją Algierska Federacja Bokserska, która zaoferowała pomoc medyczną i walkę o to, aby wystartowała w igrzyskach w Paryżu. Khelif bez problemu wzięła udział w turniejach kwalifikacyjnych i wywalczyła nominację olimpijską.

Rosyjskie pieniądze dla bokserskiej federacji

W tle jest konflikt między MKOl z Międzynarodową Federacją Bokserską (IBA). Szefem tej ostatniej jest Rosjanin Umar Kremlow. Ten przyjaciel Władimira Putina odkąd przejął rządy w boksie amatorskim zmienił nazwę organizacji z AIBA na IBA i pompuje w federację miliony dolarów, m.in. od Gazpromu.

Czytaj więcej

Mirosław Żukowski: W Paryżu przekroczono granicę dobrego smaku

Nie milkną głosy krytyczne, że jest to organizacja skrajnie skorumpowana. Z tego względu do ostatniej chwili ważyło się, czy boks zostanie w programie olimpijskim. I takie zagrożenie nadal występuje.

Najlepiej o tym świadczy fakt, że turniej pięściarski w Paryżu odbywa się pod egidą Paris Boxing Unit (PBU), specjalnej komórki utworzonej przez MKOl na czas igrzysk. MKOl nie akceptuje działań IBA. W boksie amatorskim zwanym często olimpijskim nastąpił rozłam. Powstała World Boxing. Być może wkrótce to z nią MKOl nawiąże oficjalną współpracę.

Dyskusja trwa. Jak rozwiązać problem transpłciowych sportsmenek?

Nie zmienia to faktu, że trwa gorąca dyskusja na temat udziału sportowców z podwyższonym testosteronem lub osób transpłciowych w zawodach. Wyjaśnienia domagają się same zawodniczki, rywalki takich osób. „Kiedy z nią walczyłam, czułam się nie na miejscu. Jej ciosy bardzo mnie bolały. Nie sądzę, żebym tak kiedykolwiek czuła się w ringu, a walczę 13 lat." – napisała na portalu X Meksykanka Brianda Tamara.

Od wielu lat trwa spór sądowy między lekkoatletką specjalizującą się w biegach średniodystansowych Caster Semenyą a World Athletics. Ta sama organizacja zawiesiła z powodu podwyższonego testosteronu hinduską sprinterkę Dutee Chand. Przed igrzyskami transseksualna pływaczka Lią Thomas przegrała proces z World Aquatics i nie dostała dopuszczona do startu w Paryżu. Federacja już wcześniej ustaliła jasne zasady udziału takich osób w zawodach, zapowiadając, że w przyszłości zorganizuje dla nich osobne zawody.

Khelif (kat. 66 kg) przystępuje do turnieju w czwartek. Jej rywalką będzie włoska policjantka Angela Carini. Yu-Ting (kat. 57 kg) w piątek stoczy walkę z Sitorą Turdibekovą z Uzbekistanu

„Wszyscy sportowcy biorący udział w bokserskim turnieju olimpijskim w Paryżu spełniają kryteria kwalifikacyjne, a także obowiązujące zasady medyczne” – głosi wydany specjalnie jeszcze w poniedziałek komunikat MKOl.

Rzecznik prasowy Mark Adams nie podał nazwisk zawodniczek, których oświadczenie dotyczyło. Dodał tylko, że „są kobietami w swoim sporcie” i przez „wiele lat walczyły w konkurencjach kobiecych”.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Boks
Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!
Boks
Jakub Chycki: Ołeksandr Usyk? Jest trochę z innego świata
Boks
Bokserski spektakl w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Boks
Walka Różański - Okolie. Krótka podróż z nieba do piekła
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki