Na ten pojedynek czekano od czterech lat, od wrześniu 2018 roku, i wygranej „Canelo” Alvareza z Kazachem. W ich pierwszej walce, rok wcześniej, wypunktowano remis, ale werdykt powszechnie uznano za niesprawiedliwy. Zdaniem wielu ekspertów w rewanżu Gołowkin też był lepszy, a w najgorszym wypadku zasłużył na remis. Statystyki też są za Gołowkinem. W 18 z 24 rund zadał więcej ciosów.
Dwie pierwsze walki Meksykanin z Kazachem stoczyli w wadze średniej, teraz bić się będą w wyższej kategorii, superśredniej, w której króluje 32- letni Alvarez, do którego należą tytuły organizacji WBC, IBF, WBA, WBO oraz pas magazynu „The Ring”.