Z naszego punktu widzenia oni są najważniejsi, ale dla świata ciekawe jest przede wszystkim to, że zobaczy wielką trójkę: Novaka Djokovicia, Rogera Federera i Rafaela Nadala w formie, która wciąż onieśmiela i pozbawia zadziorności tych znacznie młodszych. Statystyka jest wymowna: rozdzielili między siebie ostatnie 12 tytułów wielkoszlemowych, choć mają w sumie już 104 lata. Federer ma 20 zwycięstw w Wielkim Szlemie, Nadal – 18, Djoković – 15.
Trudno o inne oczekiwania, nawet jeśli Dominic Thiem, Aleksander Zverev czy Stefanos Tsitsipas zapowiadają zmianę warty. Na uświęconej tradycją trawie łatwo o nią nie będzie. Wiadomo już, że nr 1, broniący tytułu Djoković, z Federerem (2) i Nadalem (3) może spotkać się jedynie w finale, że półfinałowe starcie Szwajcara i Hiszpana może być, nie pierwszy raz, meczem turnieju.