Djoković wygrał pierwszego seta w dziesiątym gemie 6:4, po podwójnym błędzie serwisowym Thiema, przełamując go po raz drugi. Ale w drugim secie role się odwróciły i to Thiem szybko przełamał Djokovicia. Serb miał dziwne przestoje, popełniał proste błędy i wydawał się rozkojarzony. W efekcie Austriak wygrał do czterech, a kolejnego seta - do dwóch.
Set numer cztery zaczął się od bardzo wyrównanej gry. Na korcie trwała walka, a podrażniona ambicja Djokovicia nie pozwalała mu się poddać. W szóstym gemie Serb był bliski przełamania, ale Thiem zdołał się wybronić. Przy następnej okazji to się jednak nie powiodło, bowiem austriacki gracz miał kłopoty ze swoim serwisem i z returnami „Nole” - relacjonuje Onet. Numer dwa rankingu ATP stanął przed szansą wygranej i jej nie zmarnował, zwyciężając 6:3.