Obsada była dobra (oprócz zwycięzcy oraz gospodarza w Novak Tennis Centre grali m. in. Niemiec Alexander Zverev i Bułgar Grigor Dimitrow), ale widzowie nie zobaczyli finału Thiem – Djoković. Lider rankingu światowego niespodziewanie w rozgrywkach grupowych przegrał z Krajinoviciem i nawet pokonanie Zvereva nie dało mu awansu do finału.
Austriak wygrał wszystkie mecze, przypomniał widzom, że korty ziemne to jego specjalność (dwa finały Roland Garros też to potwierdzają), nagrodę za zwycięstwo przekazał instytutowi Św. Anny w Wiedniu zajmującemu się badaniami nowotworów dziecięcych oraz lekarzom walczącym z kruchością kości.
Uczestnicy sporo mówili o przyjemności gry przed liczną publicznością, Djoković dziękując entuzjastycznym serbskim widzom uronił nawet kilka łez, dodając, że to z powodu licznych wzruszeń, zwłaszcza wspomnień dzieciństwa w Belgradzie.
Widzów było naprawdę wielu, na trybunach zjawiło się ich ok. 4000, dystansu socjalnego nikt nie przestrzegał, tak samo jak nie widziano wielu osób noszących maseczki (choć rozdawano je przy wejściu). Początkowo na imprezę sprzedano tysiąc biletów, potem dodano jeszcze drugi, kolejne dwa tysiące rozdano sponsorom.
Drugi przystanek Adria Tour to chorwacki Zadar. Turniej odbędzie się 20 i 21 czerwca. Novak Djoković zmierzy się tam z lokalnymi bohaterami, m. in. chorwackim mistrzem US Open 2014 Marinem Ciliciem oraz Borną Coriciem.