Lorenzo Sonego rośnie w Wiener Stadthalle z meczu na mecz. Po Dusanie Lajoviciu i Hubercie Hurkaczu zwyciężył także lidera rankingu światowego. Pokonał Djokovicia zadziwiająco wysoko, od pierwszej wymiany dominował na korcie, mając w arsenale dobre serwisy i regularny bekhend oraz niezwykle szybkie nogi.
Ledwie trzy gemy wygrane przez Serba to i tak mała kara za widoczną pasywność Novaka. Lider rankingu wyglądał na mocno zniechęconego koniecznością mierzenia się z uskrzydlonym rywalem. Od czasu do czasu zrywał się do bardziej dynamicznych akcji, ale robił to zupełnie bez wiary. Nie umniejszając sukcesu 25-letniego Włocha – wyraźnie mu pomagał.