W spotkaniu tym było trochę więcej emocji niż w pierwszym meczu Świątek w Melbourne, ale drżeć o wynik tym razem też nie musieliśmy. W pierwszym secie przewaga Polki była ogromna, drugi zaczął się od jej prowadzenia 2:0 i dopiero w tym momencie Giorgi zaczęła dobrze grać. Przełamała podanie Świątek, wygrała trzy kolejne gemy, miała szanse nawet na prowadzenie 4:2, ale Iga znów w kluczowym momencie zachowała chłodną głowę i pewnie zwyciężyła.
W drugiej rundzie rywalką Polki będzie w piątek Francuzka Fiona Ferro (46 WTA), która pokonała rozstawiona z nr 17 Jelenę Rybakinę z Kazachstanu 6:4, 6:4.