Choć najlepsza polska tenisistka miewała silne związki z czeskim tenisem, to z 25-letnią tenisistką z Brna w WTA Tour wcześniej nie zagrała. Barbora Krejcikova (37. WTA) to od paru miesięcy coraz bardziej solidna firma, ma osiągnięcia także w deblu. Kilkanaście dni temu w Dubaju doszła do finału singlowego z Garbinie Muguruzą i choć przegrała, to sprawiła Hiszpance więcej problemów, niż wcześniej Iga Świątek.
Bezpośrednie porównanie sił na korcie nr 5 położonym z okazji turnieju Miami Open na Hard Rock Stadium kazało jednak bardziej wierzyć w umiejętności Polki. Zaczęła mecz świetnie, mocne serwisy i znakomity bekhend dały jej szybko przewagę 5:1, dopiero błędy serwisowe zahamowały ten rozpęd. Set został jednak wygrany po chwilowym zacięciu 6:4. W drugim secie Iga Świątek jeszcze przez chwilę szukała właściwejdrogi do sukcesu, ale od stanu 1:2 wygrała pięć kolejnych gemów.
Następną rywalką Igi będzie Ana Konjuh (338. WTA), przed laty wielka nadzieja Chorwacji, juniorska mistrzyni Australian Open i US Open w 2013 roku. Już w 2015 roku wygrała pierwszy turniej WTA, ale jej kariera nie rozwinęła się z powodu bardzo dokuczliwej kontuzji łokcia, przez którą straciła co najmniej dwa sezony. W Miami wygrała już z Kateriną Siniakovą (70. WTA) i Madison Keys (19. WTA).
W męskiej części turnieju w Miami (ATP Msters 1000) rozgrywano mecze pierwszej rundy. Było wśród nich spotkanie, które wyłoniło pierwszego rywala Huberta Hurkacza. Został nim Amerykanin Denis Kudla (123. ATP), który zwyciężył Francuza Jeremy'ego Chardy 3:6, 6:3, 6:4.