W kwietniu 1986 roku, gdy wybuchł reaktor, Jurij i Jelena Szarapowowie mieszkali względnie niedaleko, 200 km na północ, w Homlu, to dzisiejsza Białoruś. W trosce o zdrowie przyszłego potomstwa wyjechali aż do Niagania, na Syberii, ponad 3000 km na wschód, gdzie rok po wybuchu urodziła im się córka. Wkrótce jednak Jurij Szarapow przeniósł rodzinę do Soczi, gdzie Masza zaczęła grać w tenisa (odsłonięty przez nią podczas igrzysk zimowych w 2014 roku mural w miejscowym parku upamiętnia to wydarzenie). Kiedy córka miała niespełna siedem lat i w Rosji przestano przeszkadzać obywatelom w wyjazdach w świat, ojciec podjął najważniejszą decyzję w życiu. Wziął Maszę, jej rakiety, cały majątek, czyli 700 dolarów, i we dwójkę polecieli do Miami. Potem twierdził, że uwierzył w słowa Martiny Navratilovej, która podczas krótkiej wizyty w Moskwie zauważyła Marię i stwierdziła, że warto małą szkolić w USA.
Talent i praca
Oczywiście ryzykował. Nie znał angielskiego, mógł zarabiać (i długo zarabiał) jako pracownik fizyczny na budowie lub w kuchni, szanse radykalnej zmiany losu były minimalne, ale miał szczęście. Córka, na dwa lata pozbawiona opieki matki z powodu amerykańskich ograniczeń wizowych, miała talent i chęć do ciężkiej pracy. – Każdą piłkę odbijała tak, jakby to był finał Wimbledonu – mówili oglądający ją wówczas świadkowie. W kilka lat stała się gwiazdką IMG Academy Nicka Bollettieriego w Bradenton na Florydzie.
Po pamiętnym finale Wimbledonu 2004 wygrała jeszcze cztery turnieje Wielkiego Szlema (US Open 2006, Australian Open 2008, Roland Garros 2012 i 2014), została dziesiątą tenisistką, która zwyciężyła w każdym z turniejów prestiżowej czwórki (siódmą w erze tenisa otwartego).
Zagrała bez żadnych obaw pierwszy zawodowy mecz jako 14-latka, w Indian Wells. Wygrała w sumie 36 turniejów cyklu WTA, zdobyła srebrny medal olimpijski w Londynie (2012) i Puchar Federacji z drużyną Rosji w 2008 roku (za przywiązanie do rosyjskiego obywatelstwa ma od lat życzliwe uczucia prezydenta Władimira Putina). W sierpniu 2005 roku po raz pierwszy została liderką rankingu światowego i spędziła na tym miejscu 21 tygodni.
Sugarpova
To są niepodważalne sportowe osiągnięcia, ale pieniędzy więcej zarobiła poza kortem. Przede wszystkim, wedle wyliczeń magazynu „Forbes", przez 11 kolejnych lat była najlepiej zarabiającą kobietą sportu na świecie. Większość tych dochodów pochodzi z kontraktów reklamowych. Przez lata związana była z reklamami ubrań Nike, wody Evian, zegarków TAG Heuer, aut Porsche, aparatów fotograficznych Canon, kosmetyków Avon, rakiet Prince i Head. – Ona naprawdę pomogła naszemu sportowi, gdyż skierowała uwagę świata na kobiecy tenis – powtarza współzałożycielka WTA Billie Jean King. „Forbes" wyliczył, że przez całą karierę Maria zarobiła co najmniej 325 mln dolarów.
Obecnie ma już własne interesy: od ośmiu lat produkuje cukierki i gumy do żucia pod marką Sugarpova, zainwestowała w federację Ultimate Fighting Championship organizującą walki MMA, w produkcję kremów do ochrony przeciwsłonecznej Supergoop i aplikację Charly służącą przesyłaniu wiadomości przez celebrytów. Współpracuje z architektem Danem Meisem (zaprojektował m.in. Staples Center w Los Angeles i Safeco Field w Seattle). Mają razem budować szykowne siłownie dla butikowych hoteli na całym świecie. Została partnerką organizacji wspierającej przedsiębiorczość kobiet.