Wrócą po US Open, ostatnim wielkoszlemowym turnieju roku, w połowie września. Agnieszka będzie walczyć o powrót do pierwszej dziesiątki świata. Urszula o odzyskanie miejsca, jakie zabrała jej kontuzja kręgosłupa.
Letnia wyprawa do USA i Kanady to stały punkt planu startów większości tenisistek. Układ głównych turniejów WTA powoduje, że po krótkim odpoczynku po Wimbledonie zaraz trzeba zacząć trenować na kortach twardych i jechać za ocean.
Agnieszka Radwańska, obecnie 11. rakieta świata, ostatnie dni przed wyjazdem spędziła z siostrą w klubie Arka Gdynia. Powód był prosty: w Krakowie wciąż nie ma ośrodka, w którym można porządnie trenować na kortach twardych.
W Gdyni też nie można mówić o licznych kortach z nowojorską nawierzchnią DecoTurf. Twardy jest jeden, pomalowany na ciemną zieleń, lekko przyprószony czerwonym pyłem z pobliskich kortów ziemnych i ozdobiony liniami do gry w koszykówkę oraz siatkówkę.
Jak twierdzi najlepsza polska tenisistka: – Wygląda może nieszczególnie, ale nie jest źle. Leży wśród drzew i krzewów, przez które prześwituje Bałtyk, jest schowany przed ciekawskimi. I pogoda pomaga – upały i wilgotność są podobne do tych w Nowym Jorku.